Chorzów: Szantażysta kierowców schwytany. Żądał pieniędzy za milczenie
Policjanci z Chorzowa zatrzymali mężczyznę, który z szantażowania kierowców zrobił sobie sposób na zarabianie pieniędzy. 42-latek rejestrował popełniane przez z nich wykroczenia, a następnie żądał gotówki grożąc, że zgłosi sprawę na policję.
Mężczyzna działał w centrum miasta, blisko chorzowskiego rynku. Nagrywał kierowców popełniających wykroczenia drogowe, a następnie żądał od nich pieniędzy, zazwyczaj było to 200 złotych. 42-latek groził, że jeśli mu nie zapłacą, poinformuje o sprawie policję.
ZOBACZ: Łódzkie: Jechał autostradą pod prąd. Nie miał uprawnień do prowadzenia
- Szantażysta tłumaczył kierowcom, którzy popełnili wykroczenia, że w przypadku przekazania tej informacji na policję kara będzie zdecydowanie wyższa, a dodatkowo nałożone zostaną na nich punkty karne - tłumaczył w rozmowie z Polsat News mł. asp. Karol Kolaczek z KMP w Chorzowie.
Część kierowców, obawiając się nieuchronnej kary, przyjmowało propozycję szantażysty. Jeden z nich pozostał jednak nieugięty i postanowił zareagować. Zarejestrował wizerunek mężczyzny, a następnie zrobił to, czym groził 42-latek, czyli zgłosił sprawę na policję.
Policjanci apelują do kierowców-ofiar szantażysty
Szantażysta został zatrzymany i usłyszał zarzuty stosowania gróźb w celu zmuszenia do określonego zachowania. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
- Takie czasy dzisiaj są. Nie pójdzie do pracy, nie potrafi zarobić, to wpadł na taki pomysł i ludzie dali się na to złapać. Ludzie myslą, że dzisiaj wszystko jest uczciwe, a to jest jedno wielkie zakłamanie - powiedział Polsat News jeden z mieszkańców Chorzowa.
ZOBACZ: Pasjonaci fotografują pociągi, a służby interweniują. "Zrobili ze mnie terrorystę"
Mundurowi na razie potwierdzili trzy tego typu przypadki szantażowania kierowców, ale podejrzewają że pokrzywdzonych może być więcej. Osoby, które padły ofiarą szantażysty, proszone są o kontakt z policjantami z Chorzowa.
Czytaj więcej