Pierwsze HIMARS-y są w Polsce. Mariusz Błaszczak: Będziemy dysponowali dużą siłą rażenia
- W stosunkowo krótkim czasie będziemy dysponowali dużą siłą rażenia - ocenił szef MON Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie. W poniedziałek do Polski trafiły pierwsze amerykańskie wyrzutnie rakietowe HIMARS. Do końca roku będzie ich w sumie 20, a całkowita pula tego sprzętu dla polskiej armii może wynieść około 500 sztuk.
W poniedziałek zaprezentowano pierwsze wieloprowadnicowe wyrzutnie artylerii rakietowej HIMARS oraz sprzęt towarzyszący. Całość tego kontraktu obejmuje 20 wyrzutni, w tym dwie ćwiczebne.
Szef MON zaznaczył, że sprzęt, który przybył do Polski, jest sprawdzony w boju. Takimi samymi wyrzutniami dysponują Ukraińcy.
Błaszczak zapowiedział, że pierwsze HIMARS-y pojadą do 1. Mazurskiej Brygady Artylerii. - Ta broń trafi do północno-wschodniej części naszego kraju, do 16. Dywizji Zmechanizowanej. Jej zadaniem będzie odstraszanie agresora, wzmocnienie Wojska Polskiego na wschodniej flance Polski i Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił.
Szef MON przypomniał, że powstanie specjalny kompleks do obsługi nowego sprzętu. - Utworzymy Akademię HIMARS w Toruniu na wzór Akademii Abrams - powiedział i dodał, że to miejsce będzie służyło wszystkiemu, co związane z logistyką, serwisem i szkoleniem.
Zgoda na prawie 500 wyrzutni
Błaszczak podczas konferencji zaznaczył, że to dopiero początek wzmacniania zdolności obronnych tym rodzajem sprzętu. - Negocjujemy kolejną umowę ws. HIMARS-ów. Kongres Stanów Zjednoczonych wydał zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 wyrzutni - przypomniał.
Minister przekazał, że pozostałe wyrzutnie "zostaną sprawdzone do Polski najszybciej jak to możliwe" i dodał, że te będą już montowane na podwoziach jelcza. - Chcemy, żeby w Polsce odbywała się współprodukcja HIMARS-ów, zarówno wyrzutni jak i rakiet. To jest cel, który sobie stawiamy - zapowiedział.
Przypominając rolę jaką w wojnie obronnej Ukrainy odgrywa artyleria, stwierdził, że sprowadzenie amerykańskiego sprzętu będzie miało szczególną wartość dla wojsk lądowych. - W stosunkowo krótkim czasie będziemy dysponowali dużą siłą rażenia - ocenił szef MON i dodał, że to wielkie wzmocnienie polskiej artylerii.
HIMARS-y dla Polski
Wartość umowy, na podstawie której pojawiły się w Polsce pierwsze HIMARS-y, opiewa na 414 mln dol. W jej ramach reszta zamówionego sprzętu - w tym pojazdy dowodzenia i wozy zabezpieczenia technicznego - dotrą do Polski do końca roku.
ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: Jest zgoda Kongresu USA na sprzedaż wyrzutni HIMARS Polsce
MON zamówił dwa rodzaje pocisków do wyrzutni - o zasięgu 70 oraz 300 km.
Polska może zakupić jeszcze 488 sztuk HIMARS-ów, ale ze względu na czas potrzebny do ich produkcji, MON zdecydował się także sięgnąć po koreańskie wyrzutnie Chunmoo. Umowa z Seulem na sprowadzenie 218 sztuk sprzętu będzie kosztować ponad 3,5 mld dol.
Czytaj więcej