Próbowała odebrać nie swoje dziecko z przedszkola. Policja publikuje wizerunek kobiety
Wrocławscy policjanci poszukują kobiety, która 5 maja próbowała odebrać z przedszkola czterolatka. Okazało się jednak, że dziecko jej nie znało i zareagowało płaczem. Nauczycielka odmówiła wydania chłopca, a funkcjonariusze próbują ustalić tożsamość kobiety i publikują portret pamięciowy poszukiwanej osoby.
Do placówki przy ul. Pułaskiego we Wrocławiu zgłosiła się na początku maja w piątek nieznajoma nikomu kobieta, nie będąc osobą uprawnioną, podczas próby odbioru nieswojego dziecka z przedszkola podała imię czteroletniego chłopca.
Akurat tego dnia na miejscu nie działał monitoring, więc gdy incydent zgłosiły na policję nauczycielki, funkcjonariusze mieli utrudnione zadanie w ustaleniu tożsamości kobiety.
- Na podstawie zeznań jednej z opiekunek, która bardzo dobrze zapamiętała rysopis kobiety, przy udziale biegłego rysownika sporządzono poniższy portret pamięciowy - informuje Zespół Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Według relacji Aleksandry Freus z wrocławskiej komendy, kobieta ma około 30-40 lat, grzywkę i ciemne włosy do ramion.
Ojciec dziecka: Chciała go uprowadzić
Jak podaje Radio Wrocław, miejscy urzędnicy zapewniają, że procedury bezpieczeństwa zadziałały i chłopiec uniknął zagrożenia. - Dla pewności rozesłaliśmy jednak pismo do wszystkich placówek, by przyjrzały się swoim regulacjom i przypomniały o nich pracownikom - powiedział Marcin Miedziński z departamentu edukacji wrocławskiego magistratu w rozmowie z rozgłośnią.
- Dostaliśmy informację przy odbiorze dziecka, że chwilę wcześniej była jakaś pani, tak naprawdę znikąd, bo ani my jej nie znamy, ani w przedszkolu też nikt jej nie widział wcześniej, no i przyszła, wskazała palcem konkretne dziecko, nasze dziecko i go chciała że tak powiem, uprowadzić - uważa ojciec chłopca, do którego dotarła reporterka wrocławskiego radia.
ZOBACZ: Czterolatek zniknął z przedszkola. Poszedł na zakupy po słodycze
- Dziecko powiedziało, że nie zna tej pani, nauczycielka powiedziała, że dziecka nie wyda w takim razie, no i ta pani się "ulotniła". Wyszła z przedszkola, nie wskazywało to na jakąś pomyłkę, bo próbowałaby to jakoś wyjaśnić - stwierdził rodzic. - Nikt by sobie nie zdawał sprawy, że takie rzeczy się dzieją. Chodzi o place zabaw, to się może zdarzyć wszędzie - przestrzegał.
Osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje na ten temat bądź rozpoznają wizerunek kobiety ze zdjęcia, proszone są o kontakt z najbliższą jednostka Policji bądź z dyżurnym Komisariatu Policji Wrocław-Rakowiec pod nr tel. 47 87 143 44, 47 87 139 43.
Czytaj więcej