Śmierć Kamilka. Rzecznik Praw Dziecka odpowiada Owsiakowi. "Mogę rozłożyć ręce"
Jak wiele osób zawiodło w sprawie Kamila z Częstochowy? Zdaniem Jerzego Owsiaka to pytanie skierowane jest również do Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka. Urzędnik odpowiedział na wpis lidera WOŚP w "Gościu Wydarzeń". - Akta poszczególnych spraw dostaję później. Post factum mogę rozłożyć ręce - tłumaczył. Zaapelował też do parlamentarzystów o poparcie jego pomysłu dotyczącego zmian w prawie.
Na śmierć Kamilka skatowanego przez ojczyma zareagowało tysiące internautów, politycy, ale i Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W facebookowym wpisie nawiązał do komentarza Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka.
"Napisał, że jest porażony, jak wiele osób zawiodło w sprawie Kamilka. Sąd, kurator i opieka społeczna - od 2015 roku. Drogi Panie, jest Pan rzecznikiem od prawie pięciu lat. To również pytanie do Pana. Niezdarność systemu ochrony takich dzieci, takich rodzin jest ogromna. I to nie po raz pierwszy!" - ocenił Owsiak.
Pawlak: W sprawach, takich jak Kamilka, trzeba reagować wcześniej
Mikołaj Pawlak odpowiedział liderowi WOŚP w środowym "Gościu Wydarzeń". - Złożyłem projekt do Sejmu, który zobowiązuje instytucje publiczne, by zawiadamiać z urzędu RPD o sprawach, których nie są sami zweryfikować. Chciałbym, aby był uzupełnieniem kompetencji rzecznika - wyjaśnił.
Jak wyjaśnił, akta poszczególnych spraw dostaje on "później", czyli po tym, jak coś stanie się dziecku. - W sprawach, takich jak Kamilka, trzeba było reagować wcześniej - uznał.
ZOBACZ: Prokuratura: Ojczym skatował Kamilka, bo chłopiec zrzucił telefon na podłogę
Zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy ma czyste sumienie ws. śmierci ośmiolatka, odparł: - Gdybym wiedział wcześniej, zapewne dziecko dało się być może ocalić szybciej.
Jego zdaniem "post factum" może "rozłożyć ręce". - Wszyscy walczyliśmy o jego życie, modliliśmy się, wspieraliśmy. To nie dało rady - mówił, apelując do parlamentu, by zajął się złożonym przez niego projektem.
WIDEO: Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w "Gościu Wydarzeń"
Atak w domu dziecka. RPD: Podłożem tragedii był zawód miłosny
Prowadzący zapytał też RPD o atak nożownika w domu dziecka w Tomisławicach, do którego doszło we wtorek wieczorem. 19-latek zadźgał młodszą o trzy lata wychowankę placówki i ranił inne przebywające tam osoby.
- Można z dużą dozą prawdopodobieństwa wskazać, że podłożem tej tragedii był zawód miłosny. Najbardziej wstrząsająca była rozmowa z mamą ofiary. Była w szkole, aby dostać pomoc i porozmawiać - mówił Pawlak.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: Jestem zwolennikiem przywrócenia kary śmierci
Jak zapewnił, dla wszystkich zapewniona jest pomoc psychologiczna i psychiatryczna. - Rozmawiałem z prokuratorem okręgowym i dziećmi, by je wesprzeć - dodał.
Podkreślił, że dom dziecka "nie wygląda jak zakład karny" czy poprawczy - a więc nie jest w ten sam sposób strzeżony. - Nie wyobrażajmy sobie domu dziecka jako twierdzy, do której nie ma dostępu. Dziewczynka sama wpuściła tego chłopaka - przypomniał.
Zaapelował również, by "nie podgłaśniać i podbijać nastrojów". - To wymaga ciszy i spokoju, wsparcia dla wszystkich osób - podsumował RPD.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej