Podkarpackie: Pijany 62-latek zgłosił porwanie żony. Była w pokoju obok
Mieszkaniec Brzezin (woj. podkarpackie) nocą zaalarmował policjantów. Twierdził, że jego żona została uprowadzona. Okazało się, że kobieta przebywała w sąsiednim pokoju, a 62-latek był pijany. Mężczyzna odpowie za bezpodstawne wezwanie służb.
Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy około godz. 2:30. Z informacji, których udzielił telefonicznie wynikało, że w miejscowości Brzeziny uprowadzona została jego żona.
Do zdarzenia miało dojść trzy godziny wcześniej. 62-latek stwierdził, że porywaczem jest jego znajomy.
Zgłosił porwanie zony. "Nie potrafił podać szczegółów".
"Mężczyzna nie potrafił podać żadnych szczegółowych okoliczności tego zdarzenia. Dyżurny przyjął zgłoszenie, a na miejsce skierował policyjny patrol" - przekazał mł. asp. Wojciech Tobiasz oficer prasowy policji w Ropczycach.
ZOBACZ: Dąbrowa Górnicza. 30-latka wypadła z trzeciego piętra. Zatrzymano partnera zmarłej kobiety
"Szybko okazało się, że nikt nie uprowadził jego żony, która cała i zdrowa przebywała w sąsiednim pokoju" - informuje policja. 62-latek był pijany. Za bezpodstawne wezwanie służb został ukarany mandatem.
Czytaj więcej