Sprawa byłego wicepremiera Romana J. Trzy osoby z zarzutami
Trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nielegalnych papierosów, w którym zatrzymani byli m.in. były wicepremier Roman J. i jego syn Hubert J. Politykowi grozi do pięciu lat więzienia.
W piątek Polsat News dowiedział się, że Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało byłego wicepremiera Romana J.
"Trwa śledztwo dotyczące działania zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się m.in. nielegalną produkcją wyrobów tytoniowych i wprowadzaniem na polski obszar celny wyrobów akcyzowych" - poinformowała w sobotę rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach prok. Joanna Smorczewska, cytowana przez PAP.
ZOBACZ: Wielka Brytania: Przerzucił przedmioty przez ogrodzenie Pałacu Buckingham. Został zatrzymany
Działania grupy miały narazić Skarb Państwa na uszczuplenie wpływów z podatku akcyzowego. Funkcjonariusze celni określili wartość uszczuplenia wpływów do Skarbu Państwa na sumę ponad 13,8 mln zł.
Trzy osoby z zarzutami. Syn Romana J. przesłuchany w charakterze świadka
Prok. Smorczewska przekazała, że ponad 11 milionów sztuk papierosów bez znaków akcyzy skarbowej znajdowało się w naczepach ciągników siodłowych, kontenerze morskim oraz na terenie dwóch posesji położonych w woj. mazowieckim i łódzkim.
"W związku z tymi ustaleniami operacyjnymi zatrzymano cztery osoby, w tym kierowców dwóch ciągników siodłowych oraz dwie osoby będące właścicielami posesji, na których ujawniono zabezpieczone przez funkcjonariuszy papierosy bez znaków akcyzy skarbowej" – wskazała prokurator.
W sprawie zatrzymano cztery osoby - Romana J. i jego syna oraz dwóch kierowców ciągników, w których były przechowywane papierosy. Wszyscy oprócz syna byłego wicepremiera usłyszeli zarzuty.
"Trzem osobom przedstawiono zarzuty, w tym dwóm kierowcom o czyny udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wprowadzania do obrotu towarów akcyzowych bez polskich znaków akcyzowych, a jednemu, tj. właścicielowi posesji, na której ujawniono towary bez znaków akcyzy, przedstawiono zarzut pomocnictwa do ukrywania tych przedmiotów, czyli tzw. paserstwa akcyzowego" – wskazała prok. Smorczewska.
Zatrzymanym grozi do pięciu lat więzienia
Zaznaczyła, że zatrzymany Hubert J. został przesłuchany w charakterze świadka. Wobec dwóch kierowców na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące, a wobec właściciela posesji prokurator zastosował wolnościowe środki w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego w kwocie 50 tys. zł.
Za czyny zarzucane podejrzanym grozi kara grzywny i pozbawienia wolności. Zarzut udziału w zorganizowanej grupie albo związku mającym na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, który usłyszeli kierowcy, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Czytaj więcej