Warszawa: "Latający wiewiór" na balkonie. Znalazł go kot
Kot mieszkańca warszawskiej Białołęki znalazł na balkonie lotopałankę - niewielkiego latającego torbacza. Mężczyzna próbował na własną rękę odnaleźć właściciela egzotycznego zwierzęcia, jednak gdy na ogłoszenie w mediach społecznościowych odpowiedziało kilka osób, zwrócił się o pomoc do straży miejskiej.
Wyjątkowy gość z antypodów zjawił się na warszawskiej Białołęce. Znalazł go kot, który zaalarmował swojego właściciela. Okazało się, że nietypowe zwierzę to lotopałanka.
Zwierzątko było wystraszone i trzęsło się z zimna, ale jak informuje warszawska Straż Miejska "w ciepłym pomieszczeniu odzyskało wigor".
Lotopałanka na Białołęce. Właściciel poszukiwany
Mężczyzna zamieścił ogłoszenie w mediach społecznościowych, aby znaleźć właściciela lotopałanki. Po "latającego wiewióra" zgłosiło się kilka osób.
Nie mając pewności, do kogo należy zwierzę, mieszkaniec Białołęki zaalarmował straż miejską. Latający ssak czekał w transporterze na przybycie Ekopatrolu. Ten przekazał ssaka do przychodni weterynaryjnej.
ZOBACZ: USA. W zoo w Chicago urodziła się kolczatka. To gatunek ssaka, który składa jaja
- Aby uniknąć takich sytuacji, zawsze warto mieć dokument poświadczający posiadanie egzotycznego zwierzęcia. To może być książeczka weterynaryjna uzupełniana podczas wizyt lekarskich. Dla nas to dowód, że ktoś jest właścicielem zwierzaka i można mu je oddać – tłumaczy jeden ze strażników biorących udział w interwencji.
Lotopałanki to niewielkie torbacze prowadzące nocny, nadrzewny tryb życia naturalnie występujące w Australii i Nowej Zelandii. Doskonale opanowały umiejętność lotu ślizgowego. Żyją w stadach, żywią się głównie owadami.
Czytaj więcej