"Tarcza dla pogranicza". Rządowa pomoc niekorzystna dla przedsiębiorców
W kwietniu ruszył rządowy program "Tarcza dla pogranicza". O dofinansowanie mogą się ubiegać przedsiębiorcy województw podlaskiego i lubelskiego, którzy w związku z sytuacją na granicy z Białorusią mieli utrudnioną możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Uprawnieni skarżą się jednak na specjalny algorytm, który ma określać skalę pomocy i zapowiadają, że nie przystąpią do programu.
Ministerstwo rozwoju i technologii ogłosiło nabór wniosków o dopłaty dla wszystkich przedsiębiorców działających w szeroko pojętej branży turystycznej, którzy musieli wstrzymać swoją działalność z powodu wprowadzenia stanu wyjątkowego i strefy z zakazem przebywania przy granicy z Białorusią.
Resort wycenił ten program na 100 mln złotych. Niestety z algorytmu, który jest zamieszczony w wydanej 13 kwietnia rządowej uchwale, wynika często, że przedsiębiorcy zamiast zyskać, będą na minusie.
Rządowy program "Tarcza dla pogranicza"
Wielu przedsiębiorców liczących na wsparcie dokonało już obliczeń według podanego w uchwale wzoru. Otrzymali wynik ujemny. A to m.in. dlatego, że algorytm przewiduje pomniejszenie obliczonej hipotetycznie należności wsparcia o różnicę pomiędzy zyskiem z lat 2018-2019, a także o już otrzymaną pomoc publiczną w latach 2021–2022.
Wiele zastrzeżeń do programu "Tarcza dla pogranicza" mają przedsiębiorcy z Białowieży.
ZOBACZ: "Interwencja": Konflikt przedsiębiorcy z urzędnikami. Kto ma rację?
- Wszystko zostało zrobione po to, żebyśmy nie mogli skorzystać z tej tarczy - mówiła w rozmowie z Polsat News Grażyna Artemiuk, właścicielka Babushka Bistro.
- Podejrzewam, że było takie założenie, bo potrzeba było naprawdę sztabu ludzi do tego, żeby wymyślać w taki sposób algorytm i sposób naliczania, żeby nikt z nas, przedsiębiorców, praktycznie nie mógł z tego skorzystać - tłumaczy.
WIDEO: Zobacz materiał Polsat News
Przedsiębiorcy skarżą się na niekorzystne warunki
Oprócz iluzorycznej pomocy finansowej uchwała posiada kilka innych newralgicznych zapisów, m.in. o tym, że przedsiębiorca w przyszłości nie będzie już mógł uzyskać pomocy związanej z wprowadzeniem stanu wyjątkowego czy strefy z zakazem pobytu. Nie będzie też można odwołać się od decyzji wojewody. Co więcej, rząd w każdej chwili może zakończyć program bez żadnych przesłanek.
ZOBACZ: Premier ogłasza pomoc dla rolników. "Największa w historii"
"Tarcza dla pogranicza" jest w związku z tym niekorzystna dla wielu przedsiębiorców ze strefy leżącej przy granicy z Białorusią. Wielu przedsiębiorców zapowiada, że nie złoży wniosków o dopłaty w ramach tego programu. Zamiast tego będą dalej liczyć straty.