Prof. Jacek Czaputowicz: Polska traci wizerunek państwa, które bezwarunkowo dąży do wsparcia Ukrainy
- Pojawia się pytanie: czy my naprawdę jesteśmy za przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej, czy tylko wtedy, kiedy my nie ponosimy tego kosztów? A od innych wymagamy, by ponosili pewne koszty - powiedział w "Gościu Wydarzeń" były minister spraw zagranicznych prof. Jacek Czaputowicz, odnosząc się do kwestii importu zboża z Ukrainy.
W jednym z rosyjskich programów telewizyjnych propagandysta Paweł Astachow sugerował, że polski ambasador mógłby "pływać" w rzece Moskwie.
- Groźby i reakcje Rosji trzeba traktować poważnie. Jest to państwo w stanie wojny, rozjuszony niedźwiedź, trzeba dążyć do uspokojenia sytuacji - skomentował prof. Jacek Czaputowicz. - Można spodziewać się różnych reakcji - dodał.
ZOBACZ: Rosja: Groźby zabójstwa ambasadora RP w telewizji. Polska reaguje
Jak stwierdził, rosyjski ambasador powinien zostać w Polsce, dopóki strona rosyjska go nie wycofa. - Nie powinniśmy wyrzucać rosyjskiego ambasadora z Polski. Poważne państwa, które liczą się w polityce międzynarodowej, utrzymują stosunki dyplomatyczne z Rosją - zaznaczył.
Prof. Czaputowicz o kryzysie zbożowym
- Z perspektywy Ukrainy odegraliśmy niedobrą rolę w sprawie kryzysu zbożowego. Byliśmy liderem w grupie państw, które dążyły do wprowadzenia sankcji przeciwko Ukrainie. Zakaz eksportu do tych państw to pewien rodzaj nieprzyjaznego działania, Ukraina nie będzie miała środków finansowych, które mogłaby przeznaczyć na obronę swojego kraju - powiedział prof. Czaputowicz, odnosząc się do kwestii importu zboża z Ukrainy.
WIDEO: Jacek Czaputowicz w "Gościu Wydarzeń"
- Myślę, że Polska traci w opinii publicznej wizerunek państwa, które bezwarunkowo dąży do wsparcia Ukrainy. Mówimy cały czas innym, że należy ponosić koszty np. wyższej energii, chcemy nakładania sankcji na Rosję, a sami, gdy mamy ponosić te koszty, nie potrafimy rozwiązać tego inaczej, tylko domagamy się działań, które przez prezydenta Ukrainy są traktowane jako antyukraińskie - powiedział Czaputowicz.
Jak dodał, trzeba wspierać polskich rolników, "tylko w taki sposób, żeby nie ograniczać możliwości finansowych Ukrainy".
Czaputowicz: Czy my naprawdę jesteśmy za przystąpieniem Ukrainy do UE?
Czaputowicz dopytywany o priorytety polskiej prezydencji w UE, wśród których wymieniane jest m.in. przyjęcie Mołdawii i Ukrainy do wspólnoty stwierdził, że to dobre priorytety, ale jest "problem z pewną spójnością". - Jak to jest z przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej, jeżeli równocześnie rząd wprowadza działania, które nie są argumentem na rzecz przyjęcia, wprowadza pewne restrykcje, skłania komisje, by zaburzyć funkcjonowanie wolnego rynku - powiedział.
- Pojawia się pytanie: czy my naprawdę jesteśmy za przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej, czy tylko wtedy, kiedy my nie ponosimy tego kosztów? A od innych wymagamy, by ponosili pewne koszty - pytał.
ZOBACZ: Obiekt wojskowy pod Bydgoszczą. Gen. Piotrowski wspomina o Rosji. "Badamy różne scenariusze"
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek, że wkrótce złoży prezydencki projekt ustawy dotyczącej współdziałania władz w kwestiach polityki międzynarodowej.
- Władze nie mogą porozumieć się w sprawie zmiany systemu sądownictwa, byśmy uzyskali europejskie pieniądze. Prezydent został wyeliminowany z procesu decyzyjnego. Chce uzyskać pewne kompetencje - ocenił prof. Czaputowicz.
Zapytany o sprawę tajemniczego znaleziska w lesie pod Bydgoszczą, prof. Czaputowicz powiedział: - Zobaczymy, jakie będą wyjaśnienia. Nic takiego się nie stało, nie było strat. Nie obciążałbym rządu jakąś większa odpowiedziałnością.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej