Jan Zygmuntowski: Inflacja pędzi, a płace bardzo powoli za nią gonią
- Mamy 1 maja, święto pracy, więc chciałbym wszystkim polskim pracownikom i pracownicom życzyć, żeby mieli odwagę jak lew walczyć o swoje prawa - powiedział w programie "Gość Wydarzeń 24" Jan Zygmuntowski, współprzewodniczący Polskiej Rady Ekonomii. Ekspert na antenie wystąpił w stroju wspomnianego zwierzęcia.
Zygmuntowski poinformował, że Polska Rada Ekonomii razem z OPZZ uruchomili portal pracujgodnie.pl, gdzie sztuczna inteligencja - w postaci lwa - doradza pracownikom np. w sprawie urlopów, czy emerytów.
Zygmuntowski: Inflacja pędzi, a płace bardzo powoli za nią gonią
Ekspert przytoczył dane CBOS z 2021 roku, według których większość pracowników uważa, że w ich miejscu pracy nie ma swobody działalności związkowej.
ZOBACZ: GUS: Inflacja w styczniu wyniosła 17,2 proc
- Dlaczego teraz to wybuchło? Dlaczego ludzie się zorientowali? Pojawiła się inflacja, pracownicy poszli po podwyżki, o lepsze warunki i usłyszeli, że nie można. Poszli do związku zawodowego i okazało się, że albo go nie ma, albo jest rozbity, albo zwalnia się ludzi, którzy w nim są - dodał. - Inflacja pędzi a płace bardzo powoli za nią gonią - wyjaśnił.
- Jest trochę tak, że z wymierającym powoli pokoleniem "Solidarności" spada liczba członków w związkach zawodowych. Przez to stają się one coraz słabsze, a młodzi ludzie bardzo często oceniają związki pozytywne, ale do nich nie dołączają - powiedział.
Zygmuntowski o niskim bezrobociu
Zapytany o niskie bezrobocie w Polsce, Zygmuntowski ocenił, że w 2020 roku, kiedy był kryzys covidowy, rząd podjął "całkiem dobre decyzje".
- Nie idealne, jako ekonomiści krytykowaliśmy je nie raz. Ale podjęto decyzje, żeby raczej stymulować gospodarkę, raczej pomagać pracownikom niż pozwolić na to, żeby bezrobocie i upadające firmy rozlały się po gospodarce. Mamy dziś sytuację szybkiego wzrostu, niestety wysokiej inflacji, ale też niskiego bezrobocia - powiedział.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. GUS podał dane. Ekspert: Słodko-gorzkie dane
- To swego rodzaju arbitraż - możemy wybrać upadające firmy i większe bezrobocie albo nieco przegrzaną gospodarkę, ale przynajmniej gdzie każdy ma co do miski włożyć - dodał.
Ekspert zwrócił uwagę, że osób, które są nieaktywne zawodowo jest dużo więcej, ale nie rejestrują się jako bezrobotni.
Czytaj więcej