"Rachunki za energię będą wyższe". Europoseł PSL wskazał winnych
- Nasze ambicje i aspiracje, ale również sondaże pokazują, że mamy szansę zawalczyć o 14-15 procent w wyborach - powiedział o koalicji PSL i Polski 2050 w programie "Graffiti" europoseł ludowców Adam Jarubas. Jak dodał, te dwie formacje "oferują racjonalne centrum w polityce". Ocenił również, że przez działania polityków PiS w Parlamencie Europejskim "rachunki za energię dla Polaków będą wyższe".
W czwartek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformowali że ich ugrupowania razem wystartują w wyborach. - Umowa mówi wprost, że powołamy wspólny, koalicyjny komitet wyborczy - przekazał drugi z polityków.
Jeżeli chodzi o listy wyborcze, każda z partii zaproponuje po 460 kandydatów, więc wypełnią listy w proporcji pół na pół.
"Oferujemy racjonalne centrum w polityce"
Do sprawy odniósł się w Polsat News Adam Jarubas. - Nasze ambicje i aspiracje, ale również sondaże pokazują, że nasza koalicja ma szanse zawalczyć o 14-15 procent. Wierzymy, że to może być więcej. Aspiracje mamy na pewno wyższe, ale to wyborcy zdecydują - stwierdził europoseł PSL.
ZOBACZ: Wybory 2023. Wyścig o głosy wyborców. Politycy ruszyli w teren
Zapytany przez Grzegorza Kępkę, czy w przypadku niskich wyników poparcia w sondażach, rozpoznawalni europosłowie PSL wrócą do kraju i będą kandydować w wyborach parlamentarnych, stwierdził, że on planuje wypełnić swoją kadencję w PE.
- Zajmuję się poważnymi sprawami dotyczącymi energetyki oraz zdrowia. Jestem członkiem nowo powołanej komisji zdrowia, więc ciężko będzie mi porzucić te zajęcia - stwierdził.
Zapewnił jednak, że będzie czynnie uczestniczył w pracach sztabu wyborczego. - Oferujemy racjonalne centrum w polityce, które będzie tonizowało zantagonizowany dzisiaj poziom debaty publicznej. Chcemy, aby więcej uwagi było zwracane nie na emocje, ale na rzeczywiste problemy Polaków - wyjaśnił.
Jak zapewnił, koalicja PSL-Polska 2050 ma "swoje propozycje" i "uzgodnioną wcześniej listę spraw, która jest takim minimum programowym".
WIDEO: Adam Jarubas w programie "Graffiti"
Skrócenie tygodnia pracy? Jarubas przypomina o sytuacji firm
Gość "Graffiti" skomentował również propozycje PO dotyczący skrócenia tygodnia pracy. - To jest pomysł, którym Platforma Obywatelska chce podebrać wyborców Lewicy. Dzisiaj kiedy podnosimy się z trudnej sytuacji gospodarczej należy przede wszystkim wspierać przedsiębiorców - powiedział.
Zdaniem Jarubasa właściciele firm"reagują alergicznie na tego typu propozycje". - Polska nie może sobie dzisiaj pozwolić na tego typu rozwiązanie - ostrzegł.
Jak przypomniał, takie pomysły były testowane na świecie w wybranych "piaskownicach regulacyjnych", ale systemowo "raczej jeszcze dużo czasu upłynie, zanim tego typu rozwiązania będą mogły być skutecznie wprowadzone". - W Polsce tym bardziej będziemy potrzebowali więcej czasu - uściślił.
ZOBACZ: Borys Budka: Kaczyński tak boi się Tuska, że teraz nasyła na niego prokuraturę
W jego opinii "wprowadzając dzisiaj takie rozwiązanie zmniejszylibyśmy efektywność gospodarczą wielu firm". Stwierdził również, że "na ten moment, ze względów gospodarczych, nie jesteśmy gotowi na wprowadzenie waluty euro w Polsce".
Według Jarubasa "energia z węgla nie ma przyszłości". - Wiedzą o tym rządzący i związkowcy. Trzeba dyskutować o szczegółach, o tym co może zastąpić tę energię, jakie mogą być tańsze źródła energii - powiedział.
Dodał, że rozwiązania technologiczne i ceny na giełdach pokazują, że "odnawialne źródła energii to jest prawdziwa alternatywa dla paliw kopalnych".
"Przez polityków PiS rachunki za energię będą wyższe"
W programie poruszono również temat unijnego pakietu "Fit for 55". Parlament Europejski w kwietniu przyjął dyrektywy i rozporządzenia, które są konkretnymi aktami prawnymi ukierunkowanymi na ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
W głosowaniu przyjęta została m.in. reforma unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i nowy graniczny mechanizm węglowy (CBAM). Powołany został również Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF).
- To premier Morawiecki zobowiązał się do realizacji prawa klimatycznego. Tam są dwa ważne parametry. Pierwszy to jest neutralność klimatyczna w roku 2050, a drugi to jest redukcja emisji o 55 proc. w roku 2030. Można powiedzieć, ze te rozwiązania, które teraz głosujemy, są logicznym następstwem zobowiązania, które podjął polski rząd - powiedział Jarubas.
ZOBACZ: Gość Wydarzeń. Janusz Kowalski o "Fit for 55": To zdrada polskich interesów
Jak wyjaśnił, trzeba mieć świadomość, że "realizacja tak ambitnej polityki klimatycznej będzie się wiązać z pewnymi wyrzeczeniami, które będą się przekładać na życie każdego z nas".
- Jako przedstawiciele polskiej opozycji, w przeciwieństwie do europosłów PiS, uczestniczyliśmy w tych negocjacjach i wywalczyliśmy konkretne nowe instrumenty. O 50 proc. większy fundusz modernizacyjny - 50 mld dla Polski. Nowy społeczny fundusz klimatyczny - 115 mld dla Polski, dodatkowo spójność i KPO. To są te dodatkowe pieniądze, dzięki którym Polacy będą płacić niższe rachunki energię - podkreślił.
Przestrzegł, że można to również odwrócić i "powiedzieć, że przez działania polityków PiS rachunki za energię dla Polaków będą wyższe". - Przez ich upór, przez blokowanie środków europejskich, przez spory w TK. To jest awanturnictwo na którym tracą Polacy - dodał europoseł PSL.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej