Prof. Julian Auleytner: Inflacja zniszczyła program 500 plus
Inflacja zniszczyła program 500 plus - ocenił w programie "Gość Wydarzeń" prof. Julian Auleytner, a świadczenie po waloryzacji, by miało realną wartość, powinno wynosić do 800 - 850 zł. Zdaniem profesora, wprowadzenie tzw. babciowego "jest dobrym pomysłem". - Są pieniądze, by kobiety aktywizować, żeby szybciej wracały na rynek pracy - mówił.
Katarzyna Zdanowicz zapytała prof. Julian Auleytner, czy powinna zostać wprowadzona waloryzacja świadczenia z programu 500 plus. - Waloryzacja powinna być. Inflacja cały program zniszczyła - powiedział. Ocenił, że program "udał się m.in. dlatego, że nie było inflacji, wręcz przeciwnie była deflacja".
- Jeżeli inflacja zjadła ten program, to wartość nabywcza spadła do około 350 zł z tych pieniędzy - dodał.
Ile powinno wynosić 500 plus po waloryzacji?
Zdaniem profesora, kwestią dyskusyjną jest, do jakiej kwoty należy podnieść to świadczenie.
- Jeżeli mielibyśmy podnieść realną wartość tego świadczenia to do 800 - 850 zł. Pytanie, czy tylko wartość realna ma zostać zabezpieczona. Druga sprawa, to czy powinniśmy przeznaczać na nasze dzieci więcej pieniędzy, czyli czy powinniśmy inwestować w dzieci, czy powinniśmy pieniądze na cele socjalne przekazywać starszemu pokoleniu. To jest kwestia sprawiedliwości generacyjnej - mówił.
"Pieniądze nie rozwiązują problemów demografii"
Prof. Julian Auleytner skomentował także zapowiedzi rządzących o wprowadzaniu innych świadczeń, które mogłyby podnieść jakość 500 plus.
- Ja bym nie rozpraszał tego efektu, jaki był związany z programem 500 plus, bo oczywiście to jest jeden z fragmentów polityki społecznej państwa, ale trzeba pamiętać, że 500 plus to nie jest remedium na wszystkie sprawy, a zwłaszcza na sprawy demograficzne. Uważam, że powinno zostawić się to świadczenie waloryzowane i nie rozpraszać wydatków na dzieci dodatkowymi programami, które będą dezorientować beneficjentów świadczeń socjalnych - ocenił.
"Gość Wydarzeń". Prof. Julian Auleytner: Pieniądze nie rozwiązują problemów demografii
- Program był obliczony na walkę z ubóstwem, żeby dzieci miały lepszy start. Sprawy demograficzne dodano do tej sprawy, żeby pokazać znaczenie - przekazał, odnosząc się do głosów ekspertów o spadku liczby urodzeń w Polsce po wprowadzeniu programu 500 plus. - Brakuje nam badań odpowiadających na pytanie, jakie warunki muszą być spełnione, żeby podejmowane były decyzje rodzicielskie znacznie częściej niż dzisiaj - mówił.
- Pieniądze nie rozwiązują problemów demografii. Mamy potrzeby związane z infrastrukturą, kwestie urlopów, przedszkoli, żłobków, mieszkaniowe, zdrowotne. Jest cały kompleks problemów związanych z polityką wobec dzieci, a nie tylko polityką demograficzną - zaznaczył.
"Babciowe to dobre rozwiązanie"
Zdaniem Juliana Auleytnera, rządzący przy podejmowaniu decyzji o waloryzacji świadczeń kierują się "kategoriami głównie politycznymi". - Odpowiadają sobie na pytanie, w jakim momencie walki politycznej o władzę należy to świadczenie podnieść albo go nie podnosić i próbować szukać wyborców przy pomocy nowych pieniędzy - dodał.
ZOBACZ: Donald Tusk: Wprowadzamy tzw. "babciowe". 1500 zł miesięcznie
Prof. Julian Auleytner został również zapytany, czy wprowadzenie tzw. babciowego, które zostało zaproponowane przez Donalda Tuska, byłoby dobrym rozwiązaniem.
- To jest dobre rozwiązanie, dlatego że mamy Fundusz Pracy, składający się ze składek pracodawców. Dzisiaj mamy niewielkie bezrobocie, Fundusz Pracy od lat narasta, więc są pieniądze, by kobiety aktywizować, żeby szybciej wracały na rynek pracy - przekazał.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej