Części samolotu na posesji w Radomiu. Doszło do kontaktu w powietrzu dwóch "Orlików"
W Radomiu na prywatne posesje spadły części samolotu - potwierdziło Polsat News. Jak dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy stacji, doszło do kontaktu w powietrzu dwóch "Orlików" podczas lotu akrobacyjnego z okazji ponownego otwarcia lotniska Warszawa-Radom. Pilotom nic się nie stało.
- Dotarło do nas zgłoszenie, że na prywatnej posesji znaleziono elementy, które najprawdopodobniej pochodzą z samolotu - potwierdziła rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Katarzyna Kucharska.
ZOBACZ: Niemieckie i brytyjskie myśliwce przechwyciły nad Morzem Bałtyckim trzy rosyjskie samoloty
Do niebezpiecznego incydentu lotniczego doszło o 11:40 nad miejscowością Maków Nowy (pow. radomski). Uszkodzone na skutek podniebnej kolizji samoloty wylądowały na lotnisku. Piloci nie odnieśli obrażeń.
Jak udało się nieoficjalnie ustalić reporterom Polsat News, części pochodzą z dwóch szkolno-treningowych samolotów PZL-130 Orlik, które miały zderzyć się w powietrzu podczas pokazu z okazji otwarcia lotniska Warszawa-Radom.
Mieszkańcy usłyszeli "huk". Zamknięto ulicę
Jeden z mieszkańców podradomskiego Makowa, którego posesja znajduje się przy ul. Grota-Roweckiego, w rozmowie z redakcją TVN24 - ta jako pierwsza poinformowała o znalezieniu szczątków - przekazał, że cała ulica została zamknięta przez służby jeszcze przed godz. 13.
Obecni na miejscu świadkowie w chwili zdarzenia mieli usłyszeć "huk".
ZOBACZ: Silnik stanął w płomieniach. Pasażerowie samolotu rzucili się po torby
Funkcjonariusze policji i straży pożarnej zabezpieczyli teren, wpuszczając do domów jedynie mieszkańców. "Pozaznaczali różne miejsca, wygląda, jakby zbierali jakieś części" - powiedział jeden z nich.
W pokazie uczestniczył Zespół Akrobacyjny "Orlik" należący do Polskich Sił Powietrznych. Ponieważ samoloty, których części spadły na okoliczne posesje, są maszynami wojskowymi, na miejscu znajdują się również funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej.
Trwają poszukiwania pozostałych szczątków, które mogły odpaść podczas kontaktu samolotów w powietrzu.
Zdjęcia znalezionych na prywatnej posesji fragmentów maszyny opublikował w mediach społecznościowych Konrad Frysztak, poseł na Sejm RP IX kadencji i były wiceprezydent Radomia.
Informację o tym, że dziś w trakcie pokazu akrobacyjnego z okazji otwarcia Lotniska w Radomiu, doszło do kontaktu dwóch samolotów PZL-130 Orlik, potwierdziła ppor Marlena Kuna, rzeczniczka prasowa 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego.
Jak się dowiedzieliśmy, fragmenty samolotów spadły w okolicy lotniska. Obecne teren zabezpieczają służby. Na miejscu prawdopodobnie jeszcze dziś pojawią się przedstawiciele komisji ds badań wypadków lotniczych i to oni ocenią, co dokładnie się stało i jak doszło do incydentu.
Czytaj więcej