Zakaz importu produktów z Ukrainy. Waldemar Pawlak: Rząd ma inne wyjście
- Rząd ma inne wyjście niż zakaz importu produktów z Ukrainy, ale wymaga ono większego wysiłku - ocenił w "Gościu Wydarzeń" były premier Waldemar Pawlak. Szef Rady Naczelnej PSL w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim odniósł się także do zarzutów rzecznika PiS, dotyczących kupowania ukraińskiego zboża. - Do kłamania kompetencje ma, a do powiedzenia prawdy nie ma - ocenił.
- Dobrą decyzją byłoby zagospodarowanie potencjału tych produktów - ocenił Waldemar Pawlak w programie "Gość Wydarzeń", odnosząc się do zapowiedzi Waldemara Budy o planowanym zakazu importu towarów z Ukrainy do końca roku. - Zniesienie ceł nie oznaczało przecież zniesienia kontroli - podkreślił były premier.
Waldemar Pawlak stwierdził, że rząd ma inne wyjście niż zakaz importu, ale "wymagałoby ono większego wysiłku". - W handlu z Ukrainą Polska ma eksport na poziomie 46 mld zł. To jest porównywalne do eksportu do USA - zaznaczył.
- W handlu z Ukrainą odnotowano w ubiegłym roku 17 mld dolarów nadwyżki. To bardzo dobry kontrahent, z którym warto rozwijać współpracę gospodarczą - stwierdził Waldemar Pawlak. - Mamy nadwyżkę w handlu żywnością, towarami przemysłowymi, nieco deficytu w handlu surowcami, czyli jest to modelowa sytuacja. Kupujemy surowce, sprzedajemy gotowe wyroby - powiedział polityk.
WIDEO: Waldemar Pawlak o zakazie importu ukraińskich produktów
Waldemar Pawlak dodał, że kiedy polscy rolnicy wchodzili na rynek europejski, były obawy, że zaleją nas produkty z Europy. - Okazało się, że polscy eksporterzy odnieśli na rynku wielki sukces - stwierdził. - Zmodernizowali gospodarstwa i zakłady przetwórcze, często mamy nowocześniejszą produkcję niż w krajach starej Unii Europejskiej. Wykorzystaliśmy dobrze środki europejskie - ocenił.
Kryzys z produktami z Ukrainy. Pawlak: Dane na ten temat są
Waldemar Pawlak przypomniał, że rząd na granicy polsko-ukraińskiej ma służby kontrolujące. - W tej chwili rozkłada ręce i mówi, że nie wie, ile konkretnych produktów ją przekracza. Te dane są dostępne, tylko trzeba z tego kompetentnie korzystać - stwierdził.
- Jeżeli byłaby kaucja na zboże wjeżdżające do Polski, to w momencie wjazdu do portu byłaby ona zwracana. Jest to neutralne dla poważnej firmy, natomiast byłaby to blokada dla tych, którzy chcieli szybko zrobić zysk - ocenił polityk.
Waldemar Pawlak: Spółka Polskie Młyny nie zarobiła na ukraińskim zbożu
Prezes Rady Naczelnej PSL był także pytany o spółkę Polskie Młyny, której jest prezesem. Waldemar Pawlak stwierdził w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że przedsiębiorstwo nie zarobiło na ukraińskim zbożu. - Kupujemy zboże od polskich rolników, produkty najwyższej jakości, które są w Polsce - podkreślił.
- Kontrahenci życzą sobie, żeby wyraźnie było zaznaczone unijne pochodzenie surowca. Nie ma pokusy, by dla doraźnego zysku, stracić reputację - powiedział polityk.
ZOBACZ: Waldemar Pawlak w "Gościu Wydarzeń": nie widzę takiej osoby, która zagrażałby Kosiniakowi-Kamyszowi
Waldemar Pawlak odniósł się także do zarzutów rzecznika PiS Rafała Bochenka na temat kupowania przez jego spółkę ukraińskiego zboża. - Kłamał, formułując takie zarzuty pod adresem Polskich Młynów. Skierowaliśmy pismo do Prawa i Sprawiedliwości oraz Rafała Bochenka. Otrzymaliśmy odpowiedź, że pan Rafał Bochenek wielokrotnie prostował swoją wypowiedź - opisał polityk.
Pawlak o zarzutach Rafała Bochenka: Do kłamania kompetencje ma
Polityk stwierdził, że jego spółka szuka w tej sprawie "merytorycznego porozumienia". - Jak prosiliśmy, żeby zachował się jak mężczyzna i przeprosił Polskie Młyny za fałszywe oskarżenia, to otrzymaliśmy pismo, że tego typu oświadczenie mogłoby naruszać jego dobra osobiste - powiedział Waldemar Pawlak w "Gościu Wydarzeń".
- Dowiedzieliśmy się z odpowiedzi, że rzecznik PiS nie może zaświadczyć o jakości pszenicy, bo "nie ma ku temu stosownej wiedzy i kompetencji". Czyli do kłamania kompetencje ma, a do powiedzenia prawdy nie ma - podkreślił polityk PSL. - Jeżeli rzecznik partii rządzącej jest tak niekompetentny, to Boże, chroń Rzeczpospolitą - dodał.
Waldemar Pawlak wyjaśnił także, że holding, w którym znajdują się Polskie Młyny istotnie kupuje ok. 6 proc. zboża z Ukrainy. - Stosowane jest do produkcji biokomponentów. Dzięki temu mamy tańszy surowiec, sprowadzamy mniej ropy, zostaje nam pasza wysokobiałkowa, więc jest to pożyteczne dla rynku rolnego.
Pawlak o dopłatach dla rolników: Trzeba zachować ostrożność
Były premier odniósł się także do kwestii dopłat dla rolników. - Trzeba zachować zdrową ostrożność procesową, żeby nie było tak, że to, iż rolnicy zachowają się zgodnie z prawem, nie będzie wyciągane przeciwko nim i będą szykanowani - podkreślił.
- Chaotyczne działania rządu świadczą o tym, że rząd nie zajmował się pracą i zajmuje się propagandą - podsumował Waldemar Pawlak.
Wcześniejsze wydania "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej