Disneyland w USA: Podpalił się smok ziejący ogniem
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z Disneylandu w Anaheim, gdzie podczas pokazu obiecującego "znakomitą pirotechnikę", spłonął model smoka ziejącego ogniem. Widzowie usłyszeli, że przedstawienie nie może być kontynuowane z powodu "nieprzewidzianych okoliczności".
45-metrowa figura spłonęła w sobotę wieczorem w parku rozrywki w Anaheim w aglomeracji Los Angeles. To najstarszy Disneyland, który powstał w latach 50., a jego budowy doglądał sam Walt Disney.
Do pożaru doszło podczas pokazu Fantasmic, który obiecuje "efekty specjalne, najnowocześniejsze projekcje i znakomitą pirotechnikę". Przedstawieniu przewodzi Myszka Miki, która prezentuje klasyki Disneya, w tym Aladyna i Króla Lwa.
ZOBACZ: Indie: Pożar obrotowej restauracji. "Jeden strażak był w stanie opanować pożar"
W jednej ze scen z Królewny Śnieżki pojawia się główny czarny charakter, czyli Maleficent, nazywana w Polsce Czarownicą lub Diaboliną. Przyjmuje postać ogromnego, czarnego smoka, który zionie ogniem.
Pożar podczas pokazu. Smok spłonął
I rzeczywiście smok zionął ogniem tak obficie, że sam się podpalił i spłonął. "Wygląda na to, że zły plan Maleficent się nie powiódł" - żartował jeden z internautów.
Widzowie zostali ewakuowani z obszaru przedstawienia. Ostatecznie pożar udało się ugasić. Jak informuje agencja Associated Press, straż pożarna w Anaheim nie raportowała, by ktokolwiek odniósł obrażenia.
Czytaj więcej