Bielsko-Biała: GDDKiA chce zlikwidować "zakręt idiotów"
"Zakręt idiotów" - tak kierowcy nazywają odcinek drogi ekspresowej S1 w Bielsku-Białej. Dochodzi tam do wielu wypadków. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce rozwiązać problem.
- Jedni mówią zakręt głupców czy idiotów, inni mówią zakręt mistrzów, bo próbują swoich sił i zwycięsko wychodzą ze starcia - relacjonuje reporter Polsat News Jakub Zegadło, który sprawdził, dlaczego na jednym tylko odcinku drogi S1 w Bielsku-Białej dochodzi do wielu wypadków.
Łuk zakręca o więcej niż 90 stopni, co sprawia trudności kierowcom, którzy nie dostosowują prędkości po pierwsze do znaków, po drugie do warunków panujących na drodze. Szczególnie niebezpiecznie robi się wtedy, kiedy zakręt jest oblodzony.
- Niektórzy zapominają o wszystkich znakach, których jest tu osiem rodzajów, jest ich ponad 20 - opowiada reporter Polsat News. Zapytał też kierowców, dlaczego miejsce jest nazywane "zakrętem idiotów".
WIDEO: Problematyczny zakręt w Bielsku-Białej:
"Być może tym określeniem mówi się na kierowców, którzy nie dostosowują tam prędkości", "Jeżdżą jak wariaci. Rozpędzają się do setki, a później ta droga jest źle wypoziomowana" - mówili.
GDDKiA chce rozwiązać problem
Od 2011 roku, kiedy powstał problematyczny fragment drogi, łuk jest rozwiązaniem tymczasowym, bo projektanci zakładali w tym miejscu budowę większego węzła drogowego.
ZOBACZ: Białystok: Pijany policjant spowodował wypadek. Mężczyzna straci pracę
Teraz GDDKiA chce rozwiązać problem. - Realizujemy 40-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S1 pomiędzy Mysłowicami, a Bielsko-Białą. Termin zakończenia całości prac na tym odcinku przypada na 2025 rok. W ramach tej inwestycji również zostanie zlikwidowany łuk znajdujący się między odcinkami drogi ekspresowej w Bielsku-Białej - zapewnia Marek Prusak z GDDKiA w Katowicach.
Czytaj więcej