USA: List o zmarłej dziewczynce ukryty w samolocie. Tkwił tam niemal 10 lat
W samolocie amerykańskiej linii lotniczej Frontier stewardessa znalazła kartkę ze zdjęciem dziecka. Okazało się, że jest na nim czterolatka, która zmarła w 2014 roku. W liściku napisano, że dziewczynka "nigdy nie miała okazji być w samolocie", więc świadomość, że "lata wysoko w chmurach jest naprawdę wyjątkowa".
Stewardessa w samolocie amerykańskiej linii Frontier za lustrem w łazience znalazła odręczny liścik ze zdjęciem dziecka.
"Nasz mały aniołek zawsze chciał latać – więc nich leci w ukryciu tak długo, jak to możliwe" - przeczytała członkini załogi. Okazało się, że notatka i fotografia były ukryte w samolocie blisko 10 lat.
Dziadkowie Grace chcieli, by "miała okazję szybować w chmurach"
W liściku znalazła się informacja, że czteroletnia Brytyjka Grace Kelly zmarła na rzadki nowotwór nerki w listopadzie 2014 roku. Sześć tygodni później, w grudniu, jej dziadkowie lecieli samolotem i wpadli na pomysł, by zostawić w nim odręczną notatkę.
ZOBACZ: Gniezno: Dziecko w oknie życia. Siostry znalazły chłopca
Napisali, że "świadomość, że wnuczka lata wysoko w chmurach, jest naprawdę wyjątkowa".
"Zawsze wiedziałam, że Grace będzie przenosić chmury"
Wzruszona załoga skontaktowała się z rodziną. Przekazała im, że - jeśli może - pozostawi liścik i zdjęcie tam, gdzie je znalazła.
Mama dziewczynki, doktor Jen Kelly, która po śmieci córki założyła fundację The Grace Kelly Childhood Cancer Trust, powiedziała gazecie "The Worcester News", że "zawsze wiedziała, że Grace będzie przenosić góry" i jest wdzięczna za informację na temat znaleziska.
Czytaj więcej