Zdziczałe kozy terroryzują miasto. Mieszkańcy chcą ich odstrzelenia
Małe miasteczko w północnej Walii terroryzuje gang zdziczałych kóz. Zwierzęta nie tylko niszczą uprawy oraz tereny zielone, ale także domagają się od miejscowych jedzenia i utrudniają życie kierowcom. Poirytowani mieszkańcy mają dosyć kóz i domagają się od urzędników ich odstrzelenia.
Gang kóz szaleje w miejscowości Llandudno w Walii. Zwierzęta przechadzają się ulicami miasta i nagabują miejscowych.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że kozy brudzą na ulicach i niszczą uprawy oraz tereny zielone. Mają także domagać się jedzenia od pracowników lokalnego domu opieki i tworzyć zagrożenie na drogach.
Lokalne media podają, że gang kóz kaszmirskich składa się z ok. 200 osobników. Poruszają się one zazwyczaj w niewielkich grupach. Problem nasilił się w 2020 roku, kiedy kozy opanowały miasto w trakcie lockdownu spowodowanego pandemią.
Walia: Mieszkańcy mają dość kóz na ulicach. Wzywają do ich odstrzelenia
Rada hrabstwa Conwy miała miesiącami debatować nad rozwiązaniem problemu. Ostatecznie urzędnicy orzekli jednak, że mieszkańcy muszą sami chronić swój dobytek.
ZOBACZ: Papież dostał 20 kóz. Przekaże je rodzinom w Burundi
W związku z tym, w lokalnej społeczności coraz częściej odzywają się głosy o radykalnym rozwiązaniu problemu. Część osób otwarcie wzywa do odstrzelenia zwierząt.
Zgodnie z ustaleniami urzędników, kozy trafiły w to miejsce ok. 100 lat temu, kiedy lokalnemu lordowi podarowała je królowa Wiktoria. Od tego czasu ich populacja znacznie się rozrosła. Radni stwierdzili ostatnio, że skoro zwierzęta nie mają właściciela, to niewiele da się w tej sprawie zrobić.
