Śmierć na planie westernu "Rust". Zarzuty wobec Aleca Baldwina wycofane
Zarzuty karne wobec aktora Aleca Baldwina zostały wycofane przez prokuratorów - poinformowali prawnicy aktora. W październiku 2021 roku na planie westernu "Rust" Baldwin postrzelił reżysera oraz operatorkę kamery. Kobieta zmarła w drodze do szpitala.
"Jesteśmy zadowoleni z decyzji o oddaleniu sprawy przeciwko Alecowi Baldwinowi i zachęcamy do przeprowadzenia właściwego dochodzenia w sprawie faktów i okoliczności tego tragicznego wypadku" - powiedzieli Luke Nikas i Alex Spiro, adwokaci Aleca Baldwina, w oświadczeniu cytowanym przez Reutersa.
ZOBACZ: Rosja. Aktor okaleczył się na scenie w teatrze. "Nie mam już siły do walki "
Alec Baldwin został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci operatorki Halynę Hutchins, która została postrzelona z broni trzymanej przez aktora, w trakcie nagrywania jednej ze scen. W wyniku incydentu na planie westernu "Rust" ranny został również reżyser Joel Souza.
Aktorowi zarzucono również rażące lekceważenie zasad bezpieczeństwa.
Baldwin: Nigdy nie pociągnąłbym za spust
- Nigdy nie wycelowałbym broni w nikogo i nie pociągnąłbym za spust. Nigdy - powiedział Baldwin w trwającej 80 minut rozmowie z dziennikarzem ABC George Stephanopoulosem. Nie wyjaśnił jednak jak to możliwe, że strzał został jednak oddany.
ZOBACZ: Jonathan Majors zatrzymany. Hollywoodzki aktor jest oskarżony o napaść na kobietę
Zapytany przez dziennikarza w jaki sposób prawdziwa amunicja znalazła się na planie, Baldwin odparł, że nie ma pojęcia.
- Ktoś załadował ostrą amunicję do broni, która nawet nie miała być na terenie posiadłości - wyjaśnił.
Czytaj więcej