Chiny: Akrobatka spadła z latającego trapezu. Zmarła w szpitalu
Chińska akrobatka zmarła po tym, jak w trakcie występu spadła z latającego trapezu. Jej partner, a prywatnie mąż, nie zdołał chwycić jej nogami podczas wykonywania akrobacji. Media informują, że 37-latka osierociła dwoje dzieci.
Horror rozegrał się w sobotę, w trakcie występu w mieście Suzhou w Chinach. Do sieci trafiło nagranie z występu duetu akrobatów.
Podczas wykonywania jednej z figur mężczyzna nie zdołał złapać kobiety nogami, a ta runęła na znajdującą się poniżej scenę. Na widowni rozległy się okrzyki przerażenia.
ZOBACZ: RPA: Sfingował swoją śmierć i uciekł z więzienia. Rok był na wolności
Portal dziennika "Daily Mail", powołując się na lokalne media, informuje, że akrobatka spadła z wysokości około 10 metrów. Kobieta trafiła do szpitala, jednak ze względu na liczne obrażenia lekarzom nie udało jej się uratować. Jeden ze świadków poinformował, że akrobatka po upadku "oddychała słabo".
Spadła z latającego trapezu i zmarła. Trwa śledztwo
Przedstawienie zostało natychmiast przerwane. Odwołano również występy zaplanowane na kolejne dni.
ZOBACZ: Chiny chcą mieć bazę na Księżycu. Budowę rozpoczną w ciągu 5 lat
- Zawsze byliśmy razem szczęśliwi - powiedział po wypadku mąż tragicznie zmarłej akrobatki. Jego wypowiedź cytuje "Daily Mail". Mężczyzna odmówił dalszych komentarzy w sprawie wypadku. Lokalne media podają, że małżeństwo wychowywało wspólnie córkę i syna. Para miała występować razem od lat. Podczas pokazów nie korzystali ze specjalnych pasów bezpieczeństwa.
Na agencję, która organizowała występ, nałożono karę w wysokości 7 tys. dolarów. W sprawie wypadku prowadzone jest śledztwo.
Czytaj więcej