Wielkopolskie. Pijany ojciec szedł po dziecko do szkoły. Drugie prowadził w wózku
Miał we krwi prawie dwa promile alkoholu i poszedł odebrać dziecko ze szkoły. Drugie - młodsze - chybotliwe pchał przed sobą w wózeczku po jezdni. Nietrzeźwego mężczyznę zauważyły po służbie strażniczki gminne z wielkopolskiego Czerwonaka.
Jak opisała straż gminna, strażniczki Ewa i Sylwia w czasie prywatnym - udając się w sobotę na zakupy - wykazały się "niezwykle wzorową postawą obywatelską"
Pijany ojciec na ulicy. Wiózł dziecko w wózeczku
Kobiety, idąc chodnikiem, zauważyły mężczyznę poruszającego się jezdnią bardzo chwiejnym krokiem. Przed sobą pchał wózek. Jak się okazało, było w nim malutkie dziecko, dlatego strażniczki podjęły interwencję.
Próbowały rozmawiać z mężczyzną, jednak ten tylko bełkotał. "Z uwagi, że stan osoby wskazał jednoznacznie, iż jest pijany a bezpieczeństwo malutkiego dziecka jest zagrożone, natychmiast podjęły decyzję o wezwaniu kolegów na służbie do pomocy oraz powiadomiły policję" - przekazano.
"Opiekował się" dzieckiem, będąc pijanym. I szedł do szkoły po drugie
- Kiedy podeszłyśmy do pana, w środku wózka znajdowało się dziecko mające około pół roku. Miało na twarzy opuszczoną czapkę, a z mężczyzną nie było żadnego kontaktu. Wyczuwalna była woń alkoholu - powiedziała Polsat News Ewa Pec, jedna ze strażniczek.
ZOBACZ: Małopolskie. Pijany kierowca uciekał przed policją. Porzucił auto i wskoczył do Dunajca
Jak dodała, ojciec nie potrafił powiedzieć, dlaczego tu się znajduje. - Dopiero później nam oświadczył, że idzie do szkoły w Koziegłowach po swoje drugie dziecko - uściśliła.
Mężczyzna został następnie przekazany mundurowym, a dzieci trafiły pod opiekę innego członka rodziny "całe i zdrowe". "Nieodpowiedzialny tata wydmuchał 1,8 promila" - poinformowała straż gminna.
Czytaj więcej