"Punkt Widzenia". Prawa wyborcze dla 16-latków? "Powinni jakoś uczestniczyć w wyborach"
Chociaż młodzi ludzie zazwyczaj niezbyt chętnie uczestniczą w wyborach, w programie "Punkt Widzenia" w Polsat News padł pomysł przyznania prawa głosu 16-latkom. - Oni mają już na tyle wysoką świadomość społeczną, że powinni jakoś uczestniczyć w wyborach - powiedział Piotr Kusznieruk, wydawca "Dziennika Trybuna".
Z badania "Polityczny portret młodych Polaków" przeprowadzonego przez Centrum Badań Marketingowych Indicator i Fundację Adenauera wynika, że w Polsce jest tylko 4,6 mln wyborców w wieku od 18 do 30 lat. Oznacza to, że stanowią oni niecałe 15 proc. wszystkich ludzi uprawnionych do głosowania w naszym kraju.
Dla porównania ponad 25 proc. uprawnionych do głosowania stanowią seniorzy powyżej 65. roku życia. Resztę, czyli większość, stanowią ludzie w wieku 30-65 lat.
"Seniorzy zdecydują o wyniku wyborów"
Na ten temat dyskutowali goście programu "Punkt Widzenia" w Polsat News. - W jakimś sensie to seniorzy zdecydują o wyniku wyborów. - Demografii nie oszukamy - stwierdził prof. Rafał Chwedoruk, politolog, UW.
- To jest dla nas bardzo ważny sygnał wykraczający poza wybory, bo to generalnie dotyczy życia społecznego oraz gospodarki. Czeka nas wielowymiarowa katastrofa, przed którą niezbyt możemy się bronić - dodał.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: To będą wybory o niepodległość Polski
Przypomniał, że oprócz wielkości grupy młodszych wyborców na ich niekorzyść przemawia fakt, że znacznie mniej chętnie biorą oni udział w wyborach niż osoby starsze.
- Jest to proces naturalny, ponieważ najstarsi wyborcy zależą od instytucji publicznych, a młodsi ludzie dopiero poznają świat i nie są tak bardzo zdeterminowani koniecznościami życiowymi jak ludzie starsi - wyjaśnił.
- Natomiast biorąc pod uwagę to, że mamy bardzo stabilny system partyjny, trwałe podziały i o wyniku wyborów może zadecydować kilka procent, to każdy głos jest na wagę złota - podkreślił.
WIDEO: Zobacz program "Punkt Widzenia"
"16-latkowie powinni uczestniczyć w wyborach"
Piotr Kusznieruk, wydawca "Dziennika Trybuna" zwrócił natomiast uwagę, że młodzi ludzie często deklarują chęć wzięcia udziału w wyborach, ale później nie przekłada się to na ich realne uczestnictwo w wyborze władzy.
Zauważył również, że partie polityczne nie poświęcają wiele miejsca w czasie kampanii kwestiom istotnym dla młodych ludzi.
Przypomniał, że w niektórych krajach europejskich trwają już dyskusje dotyczące obniżenia wieku dającego czynne prawo wyborcze. Jako przykład podał Austrię, gdzie od kilku lat prawo wyborcze przysługuje osobom, które ukończyły 16 lat.
ZOBACZ: Fałszowanie wyborów? Prof. Maliszewski: Tezy absurdalne i bardzo nierzetelne
Według niego podobne regulacje powinny obowiązywać w Polsce. - Myślę, że 16-latkowie mają już na tyle wysoką świadomość społeczną, że powinni jakoś uczestniczyć w wyborach - powiedział.
- Tak powinno być, ponieważ podczas nadchodzących wyborów, te osoby nie będą mogły jeszcze głosować, tymczasem będzie się wtedy decydowała ich przyszłość - stwierdził.
- Młodzież ma swoje dążenia, oczekiwania i marzenia. My, starsi mówimy o innych postulatach, np. o kredytach, o czym młodzi jeszcze nie myślą, ale oni mają swoje potrzeby - dodał.
Czytaj więcej