Prof. Grzegorz Kołodko zachęca do oszczędzania, "żeby nie stracić jeszcze więcej"
Należy zachęcać do oszczędzania, mimo tego, że oszczędzający tracą, żeby nie stracili jeszcze więcej - przestrzegał w programie "Gość Wydarzeń" prof. Grzegorz Kołodko. Zdaniem ekonomisty jeśli nie pojawią się jakieś nadzwyczajne wydarzenia, to w okresie świat Bożego Narodzenia inflacja może być jednocyfrowa.
- Jeśli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń wewnętrznych, jeśli nie będzie szaleństwa populistycznego w ramach kampanii wyborczej w kraju, niekontrolowanej eskalacji skutków konfliktu (na Ukrainie - red.), to tempo wzrostu cen będzie spadać - mówił Kołodko i podkreślił, że "ceny będą rosły, tylko coraz wolniej".
ZOBACZ: Bezpieczny kredyt z dopłatą państwa. Jest decyzja Sejmu
Były wicepremier przekazał, że jest nadzieja na jednocyfrową inflację w okresie Bożego Narodzenia.
Ekspert zachęca do oszczędzania
Kołodko zaznaczył, że pozytywnemu trendowi sprzyja ograniczanie wydatków. - Dobrze by było, gdybyśmy więcej oszczędzali, więcej oszczędzali na złe czasy, na to, że kiedyś wszyscy będziemy emerytami - zachęcał.
Ekspert zaznaczył, że ma świadomość, iż wiele osób nie chce trzymać pieniędzy na koncie. - Należy zachęcać do oszczędzania, mimo tego, że oszczędzający tracą, żeby nie stracili jeszcze więcej - tłumaczył.
- Ta inflacja jest bardzo specyficzna. To opóźniona faktura za pandemię - stwierdził Kołodko. Tłumaczył, że gwałtowny wzrost cen był spowodowany m.in. masą pieniędzy, które rząd wypłacał obywatelom i firmom w trakcie lockdownów. Dużej części tych pieniędzy nie można było wydać od razu, a kiedy wszystko się otworzyło środki spłynęły na rynek i podbiły ceny.
ZOBACZ: Bangladesz: Napisał artykuł o cenach jedzenia. Służby wtargnęły do jego domu
Kolejną przyczyną inflacji mają być skutki wojny w Ukrainie i olbrzymie środki przeznaczane na zbrojenia.
Czytaj więcej