Wlał whisky Jacka Danielsa do paleniska. Wszystko przez reklamę z drag queens
Pauly Michaelis podpalił rzeczy i alkohol Jacka Danielsa. Mężczyzna wstawił na Facebooka film, na którym pozbywa się trunków znanej firmy produkującej whisky. Jego reakcja była wywołana współpracą firmy z popularnymi drag queens.
Mężczyzna z New Jersey ogłosił się największym "fanem” Jacka Danielsa. W ramach swojej niezgody na nowe reklamy trunku, wyrzucił rzeczy firmy Jacka Danielsa do kosza, a alkohol wlał do paleniska.
Pauly Michaelis zamieścił na swoim Facebooku nagranie, na którym pali rzeczy Jacka Danielsa. Mężczyzna wyrzucił do kosza lustro z logo firmy i szklanki. Do paleniska wrzucił drewniany znak firmy i wlał kilka butelek whisky, po czym wszystko podpalił.
Podpalił whisky przez reklamę z drag queens
- "Dla tych z was, którzy dobrze mnie znają, moim drinkiem zawsze był Jack Daniels. Przez ponad 150 lat, od 1866 roku, ten napój był zawsze kojarzony z kowbojami, wojownikami, motocyklistami, dzikimi zespołami rockowymi i wszystkimi amerykańskimi twardzielami." - napisał Michaelis pod filmikiem.
ZOBACZ: Kraków. Mężczyzna podpalił się przed konsulatem Ukrainy
Jak podaje New York Post, swój gniew wyraził w związku z nową reklamą marki, w której występują popularne drag queens z „Ru Paul's Drag Race”. Reakcja dotyczyła kampanii reklamowej "małe miasto, wielka duma” z 2021 roku.
- Byłem największym orędownikiem i zwolennikiem firmy przez 40 lat mojego życia, jeśli nie dłużej. Obudziliście się, więc oto, co dla was mam. - ogłosił mężczyzna. Następnie zaczął niszczyć rzeczy Jacka Danielsa.
- I kapsel. Dwa najdroższe Jack Daniel's na świecie. Dwieście pięćdziesiąt dolarów za butelkę i sto dolarów za butelkę. **** waszą przebudzoną firmę. - mówi po czym wlewa drogi alkohol do ognia. Na koniec pokazuje środkowe palce w stronę kamery.
Bojkot konserwatystów
ZOBACZ: New Jersey. Strzelanina na domówce. Są ofiary śmiertelne i wielu rannych
Większość komentarzy pod zamieszczonym nagraniem wyraża aprobatę działań Michaelisa. Konserwatyści komentują "Dzięki Bogu ktoś wstaje i mówi! Obudzili się niszcząc nasz kraj”. "Czy mówisz mi, że Jack to teraz Jill"?
Krytycy pomysłu uważają, że mężczyzna wyrzucił własne pieniądze i dodają "Mój maluch też robi takie rzeczy, kiedy jest zdenerwowany”.
To nie pierwszy taki przypadek, gdy reklamy koncernów wywołują wielkie oburzenie w Ameryce. Środowisko konserwatywne bojkotowało firmę piwną Bud Light, po tym, gdy nawiązała współpracę z transpłciowym influencerem.