Wielka Brytania. Więzień na dachu Strangeways w Manchesterze
Na dachu więzienia Strangeways w Manchesterze przez kilka godzin przebywał jeden z osadzonych. Prowadzono negocjacje, a funkcjonariusze starajali się go przekonać, żeby zszedł na dół. Zamknięto ulice przylegającą do kompleksu.
Policjanci w Manchesterze dostali informację o mężczyźnie na dachu więzienia Strangeways około godz. 16:30 w środę.
- Współpracujemy ze służbami ratunkowymi, aby bezpiecznie sprowadzić więźnia na dół - powiedział cytowany przez brytyjskie media rzecznik więzienia.
ZOBACZ: Wielka Brytania: Zauważyli zniszczenia w ogrodzie. Zainstalowali kamerę
Mężczyzna prawdopodobnie wspiął się na dach. Policyjni negocjowali z nim, próbując nakłonić go do zejścia. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia.
Mężczyzna nie groził jednak, że zrobi sobie krzywdę. Zapewniał również, że nie chce nikogo innego skrzywdzić.
ZOBACZ: USA: Po 28 latach Lamar Johnson opuścił więzienie. Skazano go niesłusznie
Według mediów więzień miał wielokrotnie krzyczeć na temat wyroków sądowych Imprisonment for Public Protection.
Policja zamknęła przylegającą do więzienia Southall Street.
Więzień na dachu. Akcja trwała kilkanaście godzin
O 22 miejscowego czasu mężczyzna nadal pozostawał na dachu. Jak podały w czwartek rano lokalne media, akcja została zakończona po 12 godzinach.
Strangeways to więzienie dla mężczyzn, które może pomieścić do 1,2 tys. osadzonych.
Czytaj więcej