Tatry. Lawina porwała snowboardzistę. Spadł 850 metrów
W Tatrach w środę zeszła lawina, która porwała snowboardzistę. Jak informuje TOPR, mężczyzna spadł 850 metrów i przeżył. Uratował go specjalny plecak lawinowy.
W środę późnym popołudniem ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowali o lawinie w rejonie najwyższego szczytu Polski.
"O godzinie 12:15 do centrali TOPR dotarło zgłoszenie od snowboardzisty, który w trakcie zjazdu z Rysów spadł z lawiną i po ok. 850 m upadku zatrzymał się 150 metrów nad taflą Czarnego Stawu" - czytamy w komunikacie TOPR.
Jak poinformowali ratownicy, mężczyźnie udało się uruchomić plecak lawinowy i prawdopodobnie to go ocaliło. Specjalny plecak zawiera balon, który po napełnieniu powietrzem zmniejsza ryzyko pochłonięcia przez opadające masy śniegu.
Kontynuacja akcji i sprawdzanie lawiniska
Uratowanie snowboardzisty nie zakończyło akcji. "Po wywiadzie z zgłaszającym zdarzenie, nie było pewności, czy lawina nie porwała innych turystów podchodzących na Rysy, wobec czego z Zakopanego na Bulę pod Rysami przetransportowano trzech ratowników i psa lawinowego z zadaniem sprawdzenia lawiniska" - relacjonuje TOPR.
ZOBACZ: Tatry. Zamknięta droga do Morskiego Oka i szlak do Pięciu Stawów. Zagrożenie lawinami
Z rejonu Gładkiej Przełęczy przetransportowano śmigłowcem narciarkę z urazem kolana. Szczęśliwie wykluczono, że w lawinisku pod Rysami znajdowali się kolejni poszkodowani.
TOPR apeluje o rozsądek w najwyższych polskich górach. W związku z ociepleniem, w czwartek ogłoszono trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Czytaj więcej