Naukowcy śledzili, jak wilk przemierza Europę. Gdy dostali dane, zaalarmowali policję
Naukowcy założyli wilkowi obrożę telemetryczną, gdy ten był w Szwajcarii. Zwierzę podczas wędrówki odwiedziło kilka europejskich państw, pozostając nieświadomie pod czujnym okiem ludzi. W pewnej chwili otrzymali dane, zgodnie z którymi wilk miał bardzo szybko biec publiczną drogą. Nie uwierzyli w nie, więc powiadomili służby. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że życia wilka nie da się uratować.
Wilk oznaczony jako M237 był odłowiony przez szwajcarskich naukowców, którzy wyposażyli go w obrożę telemetryczną. Takie urządzenia pomagają monitorować zwierzęta, pokazują, którędy się przemieszczają oraz kontrolują sposoby, w jakie zwierzę przystosowuje się do naturalnego otoczenia.
ZOBACZ: Podlaskie: Dwa martwe wilki na obrzeżach Puszczy Białowieskiej. Miały rany postrzałowe
Młody samiec polubił długie wędrówki, a jego poczynania śledziły media. Oddalał się rekordowo daleko od rodzinnego terytorium. Przemierzył Szwajcarię, Austrię i Słowację, pokonując ponad 2 tys. kilometrów.
Naukowcy mieli nadzieję, że młody wilczek podczas podróży znajdzie partnerkę i stworzy rodzinę. Został jednak nielegalnie zastrzelony.
Policjanci mieli ścigać wilka. Złapali myśliwego, który zabił zwierzę
Konserwatorzy przyrody dowiedzieli się o nietypowej aktywności samca. Rzekomo poruszał się po publicznej drodze z dużą prędkością, dlatego powiadomili służby.
Podczas poszukiwań użyto danych lokalizacyjnych z obroży. Ustalono, że jest niedaleko Hidasnémeti w Hernádzie, przy granicy słowacko-węgierskiej. Gdy policja dogoniła "wilka", okazało się, że tak naprawdę wpadła na trop myśliwego, który zabił zwierzę.
Jak podaje portal BOON, lokalna policja przekazała sprawę do Krajowego Biura Śledczego Policji Kryzysowej na Węgrzech. Trwa postępowanie karne w związku ze sprawą, lecz śledczy na obecnym etapie nie ujawniają jego szczegółów.