Ich włosów nie da się rozczesać. Powodem rzadkie schorzenie
Dzieci, u których występuje syndrom nieuczesanych włosów, mają pozbawione koloru, wręcz białe włosy, które wyglądają na suche, szorstkie i niemożliwe do ułożenia. To rzadka i nieuleczalna przypadłość wynikająca z genetycznej mutacji. Na świecie opisano jak dotąd około setki takich przypadków.
Jedną z osób dotkniętą zespołem nieuczesanych włosów (UHS - Uncombable Hair Syndrome) jest Rosie Thundercliffe-Boughton z Bridlington w północno-wschodniej Anglii. Matka dziewczynki, 44-letnia Lisa, często słyszy porównania wyglądu swojej córki do piosenkarza Roda Stewarda, prezydenta USA Donalda Trumpa, a nawet brytyjskiego premiera Borisa Johnsona.
Włosy czterolatki nie dają się bowiem w żaden sposób ułożyć. Jedynym rozwiązaniem jest pozwolić na to, by mogły swobodnie rosnąć lub wiązać je w luźne kucyki i warkocze ze względu na ich kruchość - podaje "Daily Mail".
Kobieta, która oprócz Rosie wychowuje też dwójkę jej starszego rodzeństwa, wspomina, że gdy tylko dziewczynka przyszła na świat, miała bardzo delikatne, siwe włosy.
"Członkowie rodziny żartowali wtedy, że urodził się kurczak. Kedy skończyła dwa lata, jej fryzura zaczęła żyć własnym życiem. Rosnące bez ładu włosy u Rosie w niczym nie przypominają tych u mnie ani u jej taty, 52-letniego Philipa" - wspomina matka.
ZOBACZ: Przeprowadzono testy DNA włosów Beethovena. Dowodzą, że kompozytor miał problemy zdrowotne
Dopiero gdy przyjaciel Lisy przysłał jej internetowy artykuł o małej dziewczynce z podobnym schorzeniem, stało się oczywiste, że córka też ma zespół nieuczesanych włosów.
"Cały czas jesteśmy zatrzymywani, kiedy wychodzimy z domu. Ludzie są zwykle bardzo zafascynowani jej wyglądem i docierają do nas różne porównania" - wyjaśnia kobieta. "Moim ulubionym jak dotąd było to z miniaturowym Einsteinem. Patrząc na jego włosy, może też miał ten syndrom!" - wyznała w rozmowie z brytyjskim portalem.
Zespół nieuczesanych włosów. Symptomem jest nieład na głowie
Niestety, zdarzają się też niemiłe komentarze. W jednej z wypełnionych klientami kawiarni część gości krytykowała brak uczesania u dziewczynki. Jak relacjonuje matka, najbardziej zapadły jej w pamięci te: "Wygląda, jakby została przeciągnięta przez żywopłot" - miał powiedzieć ktoś głośno. Z kolei inny kpiarz pytał retorycznie: "Nigdy nie słyszałaś o szczotce do włosów?".
Za przypadłość, na którą cierpi Rosie, odpowiada genetyczna mutacja o nazwie PADI3. Powoduje ona wyrastanie osłabionych i łamliwych włosów prostopadle do skóry głowy w różnych kierunkach. To sprawia, że czesanie w takim przypadku nie daje żadnych trwałych rezultatów, sprawiając jedynie ból u osoby z syndromem nieuczesanych włosów.
44-latka nigdy nie stara się nawet uczesać Rosie, gdy są suche. Aby potraktować włosy grzebieniem, trzeba być bardzo ostrożnym i zrobić to tuż po umyciu, gdy są jeszcze mokre lub mają nałożoną odżywkę.
ZOBACZ: Niesforna fryzura Trumpa. Prezydent USA przegrał z wiatrem
"Są bardzo puszyste w dotyku, przypominają watę, ale bardzo łatwo się łamią. Jej włosy są dość krótkie w porównaniu do innych dzieci w jej wieku. Rosną bardzo wolno, a ona nigdy nie była strzeżona" - tłumaczy mama czterolatki.
Medycyna zna około setki podobnych do Rosie osób, które muszą się mierzyć z tą samą genetyczną mutacją. Część z nich ma własne profile w mediach społecznościowych, które śledzą dziesiątki tysięcy internautów.
UHS najczęściej ujawnia się u dzieci w wieku od trzech do 12 lat. Nosiciele mutacji charakteryzują się włosami w kolorze słomkowym lub srebrnym blond. Syndrom powoduje wyrastanie grubych i "wełnianych" włosów, doprowadzając czasami do chorób skóry lub niejednolitego łysienia.
Czytaj więcej