Reparacje wojenne od Niemiec. Jacek Czaputowicz: Polski rząd źle prowadzi tę sprawę
- Kwestii reparacji nie prowadzimy dobrze. Nie osiągniemy sukcesu, jeżeli będziemy przedstawiać to tak, że my chcemy te biliony od Niemców - mówił w "Graffiti" Jacek Czaputowicz, były szef MSZ w rządzie PiS. Podkreślił, że reparacje się nam należą, a gdy kierował polską dyplomacją, podejmował tę kwestię ze swoim odpowiednikiem w Niemczech. - Obawiam się, że ten rząd nie załatwi reparacji - dodał.
Czaputowicz mówił w piątkowym "Graffiti" o wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Nazwał ją "ważną dla Polaków oraz dla Ukraińców, którzy czują nasze wsparcie". - To pomoże w dalszych walkach z Rosją. To była potrzebna i ważna wizyta dla obu stron. Prezydent i jego małżonka okazali nam wdzięczność - uznał.
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał o brak stanowiska prezydenta Ukrainy ws. rzezi wołyńskiej. Czaputowicz podkreślił, że choć deklaracje nie padły, to prezydenci rozmawiali o tym temacie.
ZOBACZ: Sprawa rzezi wołyńskiej. Marcin Przydacz: Zełenski mówi wprost
- Musimy wiedzieć, że na Ukrainie jest wojna, są inne priorytety - podkreślił. Dodał, że po obu stronach "są pewne niedoprecyzowania". - Mam nadzieję, że w przyszłości ta sprawa historyczna zostanie rozwiązana - dodał.
Czaputowicz tłumaczył, że Polska nie wywiązała się ze swojego zobowiązania, jakim było odnowienie zniszczonej tablicy pamiątkowej z nazwiskami Ukraińców, którzy zginęli na terenie Polski w walkach z NKWD. - Tych nazwisk nie ma na tablicy - stwierdził.
Czaputowicz: Trzeba zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo
- Musimy tutaj trochę empatycznie podejść do Ukrainy. Tam mają dużo poważniejsze problemy, niż ponowne otwieranie tej dyskusji. Musimy zdawać sobie z tego sprawę. Nie musimy zajmować takiego stanowiska jak Węgrzy, którzy domagają się praw dla swojej mniejszości, blokują rozmowy Ukrainy z NATO. Nie możemy pełnić roli konia trojańskiego Moskwy - mówił były minister spraw zagranicznych.
Odniósł się też do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącej dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa. - Trzeba Ukrainie zapewnić bezpieczeństwo. To bardzo dobre podejście - mówił.
Jak zastrzegł, żeby te gwarancje miały jakiś sens, "musi być traktat zawarty między Ukrainą a Rosją". - Musi być znany rezultat tej wojny. Jest aplikacja Ukrainy o członkostwo w Unii Europejskiej, co też daje pewne gwarancje. Jest też kwestia Ukrainy w NATO. Do tego czasu zobaczymy - powiedział.
ZOBACZ: Zełenski zażartował podczas przemówienia. Zwrócił się do Dudy: "Wiesz, Andrzej..."
"New York Times" opublikował plany NATO i USA dotyczące Ukrainy. Pentagon prowadzi śledztwo ws. wycieku danych. Według tych dokumentów Ukraina gromadzi sprzęt do kontrofensywy, która miałaby rozpocząć się za około miesiąc.
- Z tego przecieku płynie jedna dobra wiadomość. Przygotowania do kontrofensywy trwają, to nie są tylko spekulacje - stwierdził Czaputowicz. Dodał, że być może plany te będą zmodyfikowane, ponieważ wyciek danych może pomóc Rosji się przygotować.
Czaputowicz o reparacjach: Rząd źle prowadzi tą sprawę
Marcin Fijołek zapytał byłego szefa MSZ o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk wystąpił z inicjatywą, aby rząd przyjął specjalną uchwałę, która miałaby formalnie potwierdzić, że kwestia reparacji od RFN nie została zamknięta.
ZOBACZ: Król Karol III w Bundestagu: Niemcy i Wielka Brytania pełnią przewodnią rolę w pomocy Ukrainie
- Uważam, że kwestii reparacji nie prowadzimy dobrze. Nie osiągniemy sukcesu, jeżeli będziemy przedstawiać to tak, że my chcemy te biliony od Niemców. Z drugiej strony uważam, że te reparacje się nam należą - powiedział Czaputowicz.
Dodał, że kwota reparacji musi być wyliczona "proporcjonalnie do polskich strat". - Jeżeli Niemcy zapłacili kiedyś Francji określoną sumę, a straty polskie były powiedzmy 10-krotnie większe, to powinniśmy domagać się 10 razy większej kwoty, niż dostała Francja - stwierdził.
Zdaniem Czaputowicza raport przygotowany przez Arkadiusza Mularczyka "jest dobry". - Pokazuje wielkość zniszczeń i strat - powiedział.
WIDEO: Jacek Czaputowicz w "Graffiti"
Czaputowicz: My mamy etyczne prawo domagania się reparacji
Były minister zwrócił uwagę na fakt, że Rosja poniosła "co najmniej trzy razy większe straty niż Polska, bo zginęło tam 20 mln osób". - Czyli ile powinniśmy się domagać? Więcej niż Rosja? Czy jedną trzecią tego, co Rosja? Wiadomo, że Rosja uzyskała reparacje, ale one nie były proporcjonalne do strat - pytał.
- To sugerowanie społeczeństwu, że my mamy w ogóle jakieś szanse na te wielkie pieniądze. to złe postawienie sprawy. Nikt nie będzie z nami rozmawiał - stwierdził. Ponownie podkreślił, że "polski rząd źle tę sprawę prowadzi".
Powiedział również, że jako szef polskiego MSZ rozmawiał ze swoim niemieckim odpowiednikiem Sigmarem Gabrielem i "przedstawił mu problem". - My mamy etyczne prawo domagania się reparacji, ze względu na to, że dostaliśmy mniej niż Niemcy dały innym państwom, a chcemy być tak samo traktowani. On się na to zgodził. Teraz żądamy jakiś ogromnych sum, które są większe, niż Niemcy zapłaciły kiedykolwiek, wszystkim innym państwom - powiedział.
ZOBACZ: "Debata Dnia". Poseł PiS Dariusz Stefaniuk do posła Pawła Poncyliusza z PO: Jesteście gangsterami
Zdaniem Czaputowicza Niemcy nie podejmują tego temu, bo "Polska stawia jakieś astronomiczne rzeczy". - Jesteśmy w defensywie międzynarodowej, nikt tego nie rozumie. Punktem wyjścia powinno być to ile Niemcy wypłaciły, ile Polska dostała, ile Polska powinna dostać, jeśli byłaby traktowana tak, jak państwa zachodnie - ocenił.
W jego opinii "jeśli tak postawimy sprawę, to jest szansa na załatwienie tych reparacji". - Obawiam się, że ten rząd nie załatwi żadnych reparacji. Nawet jeśli będzie kontynuował pracę, to Niemcy nie będą mogli tego podjąć, bo to burzyłoby stosunki międzynarodowe. To by oznaczało, że wszystkie inne państwa też chcą tyle, ile wyniosły rzeczywiste straty - podsumował.
Wszystkie "Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl.
Czytaj więcej