Rzeszów. Wyrok ws. odcięcia ręki tasakiem. Sprawca dostał 8 lat i 2 miesiące więzienia

Polska
Rzeszów. Wyrok ws. odcięcia ręki tasakiem. Sprawca dostał 8 lat i 2 miesiące więzienia
Zdj. ilustracyjne/Flickr/Joey
Marek T. usłyszał wyrok

Marek T. usłyszał karę ośmiu lat i dwóch miesięcy więzienia. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał go za odcięcie tasakiem dłoni w nadgarstku znanemu sobie mężczyźnie. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2021 r. na ulicy w Leżajsku.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie wymierzył 45-letniemu Markowi T. karę 8 lat pozbawienia wolności za odcięcie dłoni, zaś za posiadanie substancji psychotropowych - 3 miesiące.

 

Za oba te czyny sąd przyznał mu karę łączną w wysokości ośmiu lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżony ma także zapłacić na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości 20 tys. zł.

 

Wyrok nie jest prawomocny. Strony nie wykluczają złożenia apelacji.

"Przy użyciu tasaka Marek T. zadał uderzenie i odciął dłoń"

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wrześniu 2021 roku w Leżajsku. Jak informowała prokuratura w chwili skierowania aktu oskarżenia, Maksymilian B. jechał rowerem do swojego kolegi, w pewnym momencie spadł mu łańcuch, mężczyzna zatrzymał się by go założyć.

 

W tym czasie oskarżony Marek T. jechał skuterem ze stacji paliw do domu. - Przejeżdżając ulicą Lipy zauważył znanego mu Maksymiliana B. Następnie zatrzymał się, podszedł do pokrzywdzonego i przy użyciu tasaka zadał mu uderzenie w lewą rękę, powodując odcięcie dłoni, po czym odjechał z miejsca zdarzenia – opisywał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski.

 

ZOBACZ: Kraśnik: Wyskoczył z drugiego piętra, gdy zobaczył policjantów. Jednego nie przewidział

 

Zaatakowany mężczyzna sam powiadomił telefonicznie o zdarzeniu kolegę i wezwał pomoc telefonując do Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Został przewieziony najpierw do szpitala w Leżajsku, a następnie do Szpitala Specjalistycznego im. Rydygiera w Krakowie.

 

Marek T. został zatrzymany około godz. 3 w nocy. Policjanci znaleźli przy nim i w jego mieszkaniu woreczki strunowe zawierające biały proszek oraz biało-kremowe kryształki.

 

- Jak wynika z opinii biegłych z pracowni badań chemicznych Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie ujawnione u podejrzanego przedmioty stanowią substancję psychotropową grupy II-P w postaci 4-CMC – wyjawił prokurator.

Marek T. był wielokrotnie karany

Prokuratura oskarżyła Marka T. o to, że przy użyciu tasaka zadał pokrzywdzonemu Maksymilianowi B. jedno uderzenie w nadgarstek lewej ręki odcinając mu dłoń. W następstwie pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i kalectwa oraz, w wyniku masywnego krwotoku z lewej ręki - realnie zagrażającego życiu.

 

Jak informowała prokuratura, Marek T. w czasie śledztwa przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, które w niewielkim zakresie korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

mbl/ sgo / PAP/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie