Watykanista o Janie Pawle II: Cały naród nie może się mylić
- Gdyby Jan Paweł II był między nami, dużo bardziej niż na stawianiu pomników czy jedzeniu kremówek, zależałoby mu na sięganiu do jego encyklik - ocenił Michał Kłosowski w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie "Gość Wydarzeń". - "Papieżowa godzina" jest w Internecie zjawiskiem całkiem niezłym, bo nie pozwala o papieżu zapomnieć - dodał watykanista.
W niedzielę z okazji 18. rocznicy śmierci Jana Pawła II ulicami miast w całej Polsce przeszły marsze papieskie. Watykanista Michał Kłosowski był pytany przez Piotra Witwickiego, jak to święto jest obchodzone z perspektywy Watykanu. - W Kościele dzisiaj jest przede wszystkim Niedziela Palmowa, to wielkie święto koncelebrowane przez papieża Franciszka - zwrócił uwagę Kłosowski w "Gościu Wydarzeń".
Watykanista przyznał, że wzrost liczby osób twierdzących, że Jan Paweł II jest dla nich autorytetem, może wynikać z radykalizacji postaw społecznych. Zaznaczył jednak, że "cały naród nie może się mylić".
- Jeżeli mamy takie tłumy na ulicach w Polsce, kroczące za Janem Pawłem II w sposób metaforyczny i dosłowny, to pokazuje jak dużą estymę ma on w polskim społeczeństwie - stwierdził Michał Kłosowski. - Radykalizacja to jedno, bo ci, którzy byli za Janem Pawłem II, mogli to wreszcie zwerbalizować, a z drugiej strony mamy też do czynienia z radykalizacją pewnych zachowań, dewastacją pomników. Wskazuje to, że polaryzacja postępuje. Niedługo pewnie przekonamy się, co z niej wyniknie - dodał watykanista w "Gościu Wydarzeń".
Watykanista o Janie Pawle II: Był, jest i będzie wielki
Michał Kłosowski odniósł się także do powszechnych skojarzeń z Janem Pawłem II. - Pamiętam słowa papieża, który mówił, żeby mu nie klaskać, ale go słuchać. Myślę, że to świetne podsumowanie "kremówkowego" autorytetu papieża. Były minister w polskim rządzie napisał kiedyś, że "skremówkowaliśmy" proroka - podkreślił watykanista.
- Gdyby Jan Paweł II był między nami, dużo bardziej niż na stawianiu mu pomników czy jedzeniu kremówek, zależałoby mu na sięganiu do jego encyklik - ocenił Michał Kłosowski. - Nie czytamy papieża, chociaż powinniśmy go czytać, natomiast czyta go świat, choć pomników mu tak dużo nie stawia - dodał.
ZOBACZ: Jan Paweł II i Stefan Wyszyński na liście lektur. Czarnek: chrześcijanie też mają dzieci w szkołach
Watykanista stwierdził, że pokolenie Jana Pawła II dorosło, co widać na ulicach. - Kremówki są łatwe. Łatwo zjeść coś słodkiego, a przeczytać grubą encyklikę trochę trudniej. Często teksty papieża są pisane trudnym, wymagającym językiem, który nie każdy potrafi zrozumieć. Duża rola duchowieństwa jest w tym, żeby papieża wciąż na nowo tłumaczyć.
Michał Kłosowski stwierdził, że papieskie encykliki mogą być niezwykle inspirujące. - Mam wrażenie że do odkrycia jest bardzo dużo. Kwestie piękna, prawdy, podstawowych wartości. To rzeczy, o których w codziennym życiu czasami zapominamy - powiedział w rozmowie z Piotrem Witwickim.
- Jan Paweł II był, jest i będzie wielki. Jego autorytet może zostać wreszcie zwerbalizowany, to poczucie wielu osób, że Jan Paweł II był ich papieżem, to jedna z najważniejszych rzeczy dla całego pokolenia Polaków. Tym bym wytłumaczył to, że autorytet papieża jest większy, niż Kościoła. Kościół, jako instytucję, łatwo jest krytykować, ponieważ jest w jakiś sposób anonimowa. Jana Pawła II, jako postać pomnikową, której zawdzięczamy wolność, niepodległość po 1989 roku, krytykować znacznie trudniej - stwierdził Michał Kłosowski.
Michał Kłosowski o "papieżowej godzinie": Całkiem niezłe zjawisko
- Nie sądzę, żeby kwestie związane z obecnością papieża w Internecie, godziną papieską - 21:37, były zjawiskiem złym. Wydaje mi się, że to popkulturowa pamięć o papieżu. Oczywiście, kwestia tego, jakie są te memy, to druga sprawa. Ale sama "papieżowa godzina" jest zjawiskiem całkiem niezłym, bo nie pozwala o papieżu zapomnieć - ocenił watykanista.
Michał Kłosowski przyznał, że choć młodzi ludzie coraz częściej wypisują się z lekcji religii, wielu młodych Polaków zjeżdża na Światowe Dni Młodzieży. - Jest kilka czynników, które świadczą o odbiorze papieża w najmłodszym pokoleniu i wypisywanie się z lekcji religii jest tylko jednym z nich - stwierdził.
- Pokazywanie Jana Pawła II wyłącznie jako postaci monumentalnej, też nie jest rozwiązaniem problemu. Jak wsłuchamy się w jego wypowiedzi, to okazuje znajdziemy w nich wiele uniwersalnych prawd. Jest jeszcze kwestia ich przekazania. Ona zawiodła, ponieważ stawiano pomniki papieżowi, zamiast go słuchać i działać według jego słów - zaznaczył Michał Kłosowski.
Walka o Jana Pawła II przed wyborami. "Nie wspomoże to pamięci o nim"
Watykanista stwierdził, że trzeba być przygotowanym na eskalację zachowań takich jak dewastowanie pomników Jana Pawła II, zwłaszcza przed wyborami. - Jest to element kultury "woke", element wyrażania siebie przez przedstawicieli młodego pokolenia. Ten trend kulturowy idzie z Zachodu do Polski. Ten trend będzie coraz częstszy w Polsce, ponieważ przekształcanie kultury będzie postępować - podkreślił Kłosowski.
- Karta Jana Pawła II, którą w tej kampanii oba obozy polityczne starają się wykorzystać, dla samego Kościoła jest bardzo trudna. Nie wspomoże to w żaden sposób pamięci o papieżu, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Jeżeli którejkolwiek ze stron uda się wpisać papieża ostatecznie w jakiś kontekst polityczny, to młode pokolenie będzie miało jednoznaczne skojarzenia - dodał.
Poprzednie odcinki programu można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej