Wielka Brytania: Pomyliła dom z pensjonatem. 71-latka została zamordowana
71-latka została brutalnie zamordowana przez właściciela domu w Wielkiej Brytanii. Kobieta weszła do prywatnego mieszkania, ponieważ wzięła je za pensjonat, w którym miała wykupiony nocleg. W piątek policja opublikowała nagranie z kamery monitoringu, ukazujące ostatnie chwile życia seniorki.
Margaret Barnes pomyliła prywatny dom z hotelem, położonym kilka numerów dalej. Kobieta została pobita i wyciągnięta z domu za nogi przez właściciela mieszkania. 71-latka zmarła na skutek odniesionych obrażeń 11 lipca 2022 roku.
W piątek brytyjska policja opublikowała nagranie z kamery monitoringu. Widać na nim, jak kobieta z walizką wchodzi do budynku w walijskim Barmouth. Seniorka miała rozgościć się w mieszkaniu, kładąc się w łóżku i popijając gin z tonikiem.
Mniej więcej godzinę później do domu wrócił jego właściciel. David Redfern wściekł się, gdy zobaczył obcą kobietę w swoim łóżku. Mężczyzna kilka razy kopnął seniorkę, a następnie wyciągnął ją z domu za nogi.
ZOBACZ: Brutalne morderstwo w Gorlicach. Młody mężczyzna zmarł z wykrwawienia
Na skutek pobicia, 71-latka doznała złamania trzech żeber i uszkodzenia wątroby. Margaret Barnes zmarła na chodniku przed domem.
Seniorka pomyliła dom z hotelem. Sąd skazał 46-latka na dożywocie
Zszokowany właściciel domu miał na początku zadzwonić po policję. Chwilę później, doszło jednak do sprzeczki z 71-latką. Awantura zakończyła się pobiciem i wyciągnięciem Margaret Barnes z domu siłą. Mężczyzna nie wyraził skruchy na sali sądowej, a o eskalację sytuacji obwinił nieżyjącą seniorkę.
W tym tygodniu sąd skazał za morderstwo Davida Redferna na dożywocie. 46-latek będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe po upływie co najmniej 14 lat.
Sędzia Charles Bourne podkreślił w uzasadnieniu, że choć mężczyzna mógł być zszokowany widokiem obcej osoby w swoim mieszkaniu, to jego reakcja była "absolutnie niedopuszczalna". Rodzina pani Barnes stwierdziła z kolei na sali sądowej, że ostatnie miesiące były dla nich "najtrudniejszym okresem w życiu".
- Mamy teraz jakieś zakończenie, tego co się wydarzyło, jednak żadna długość wyroku nigdy nie wypełni pustki, którą pozostawiła po sobie Margaret - podkreślili bliscy zamordowanej kobiety.
Czytaj więcej