Kołodziejczak: Policja nachodzi rolników w domach. Reakcja polityków PiS

Polska
Kołodziejczak: Policja nachodzi rolników w domach. Reakcja polityków PiS
Twitter/Michał Kołodziejczak
Lider Agrounii Michał Kołodzieczak stwierdził, że policja zaczęła nachodzić rolników w domach

"Policja zaczęła nachodzić rolników w domach" - stwierdził w sobotę w mediach społecznościowych Michał Kołodziejczak. "To zbieranie haków" - ocenił. Na wpis lidera Agrounii zareagował minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. "Jaką bzdurę jeszcze wymyśli Michał Kołodziejczak, żeby o nim mówiono?" - zaczął zastanawiać się polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Lider Agrounii Michał Kołodziejczyk odniósł się do porozumienia zawartego przez ministra Henryka Kowalczyka z rolnikami. Stwierdził, że po jego podpisaniu, polska policja zaczęła nachodzić poszczególnych rolników w ich domach.

 

"W całym kraju policja wypytuje rolników: 'Skąd znasz Michała Kołodziejczaka?', 'Jaki on ma ma wpływ na twoje decyzje?', 'Czy byłeś u niego w domu?'. I wiele innych. To zbieranie haków" - stwierdził Michał Kołodziejczyk.

 

Na wpis przewodniczącego Agrounii zareagował minister spraw wewnętrznych Michał Wąsik. Polityk ocenił, że sobotni wpis Kołodziejczaka należy traktować jako "mało udany żart primaaprilisowy".

 

"Policja nikogo nie nachodzi i na nikogo nie zbiera haków. Pan Kołodziejczak wypisuje bzdury" - odpisał Wąsik na Twitterze.

 

Spięcie lidera Agrounii z ministrem rolnictwa. "Za chwilę tylko pana będzie stać na warzywa"

W Michała Kołodziejczaka uderzył także sam minister rolnictwa. Henryk Kowalczyk podał w wątpliwość wiarygodność lidera Agrounii. "Jaką bzdurę jeszcze wymyśli, żeby o nim mówiono? Nie dajmy zwieść się kolejnym kłamstwom" - napisał na Twitterze.

Na to w ostrych słowach zareagował główny zainteresowany. "O, prawy człowiek się odezwał, przez którego bankrutują gospodarstwa i ludzie nie mają co do garnka włożyć" - stwierdził Michał Kołodziejczak. Prezes Agrounii wytknął także ministrowi wysokie ceny warzyw.

"Marchewka w Biedronce po 6,80 zł, cebula po 6-8 zł. Za chwile to tylko pana będzie stać na warzywa. Co jeszcze zamierza pan zrobić, żeby ludzie pana przeklinali? Do roboty!" - zwrócił się Kołodziejczak do ministra.

CZYTAJ TEŻ: Wielkanoc u Polaków z niskimi dochodami będzie skromna 

 

Kołodziejczyk ostro odpowiedział także Maciejowi Wąsikowi. "Niech pan przestanie robić te swoje prowokacje. Najpierw chcieliście zrobić ze mnie agenta, szpiegowano mnie Pegasusem, a teraz szukacie kolejnego sposobu na eliminacje mnie z życia publicznego" - ocenił lider środowisk rolniczych.

 

"Przestrzegam was przed takim zachowaniem, to się źle skończy" - dodał.

 

Porozumienie ministerstwa z rolnikami

W środę środowiska rolnicze podpisały porozumienie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trwające wiele godzin obrady zakończyły się późnym wieczorem. Podpisany między rolnikami a rządem dokument zawiera 11 punktów. 

 

- Doprowadziliśmy do podpisania tego porozumienia, gdzie jest zapisane, że cła na zboża i inne produkty rolno-spożywcze będą miały wrócić i rząd będzie się o to starał w interesie całego społeczeństwa - przekazał po spotkaniu Michał Kołodziejczak.

 

ZOBACZ: Szczecin. Rolnicy na ulicach miasta. W planach budowa miasteczka

 

Rozmowy dotyczyły m.in. sprowadzania ukraińskiego zboża do Polski. Na podstawie ustaleń, tarcza ochronna dla branży rolno-spożywczej wyniesie 10 mld zł.

 

- Rząd polski wystąpi do Komisji Europejskiej o zastosowanie klauzuli ochronnej dotyczącą granicy polsko-ukraińskiej. Rozporządzenie znoszące ograniczenia w imporcie przewiduje taką klauzulę, gdy są zakłócenia na rynku - zaznaczył na konferencji prasowej minister rolnictwa.

 

Kowalczyk zapowiedział również dodatkowe kontrole żywności z Ukrainy. Rekompensaty dla rolników wyniosą 1,12 miliarda złotych.

jkm / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie