Dawidy Bankowe. Wypadek radiowozu z nastolatkami. Jeden z policjantów usłyszał zarzut
Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów policjantom, w sprawie wypadku radiowozu z nastolatkami w Dawidach Bankowych (woj. mazowieckie) - przekazała polsatnews.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. Jeden z policjantów usłyszał zarzut dotyczący m.in. spowodowania wypadku i przekroczenia uprawnień. Czynności z drugim z nich zostały zaplanowane.
Zarzuty mają związek z sytuacją, która miała miejsca na początku roku. Policjanci z Pruszkowa otrzymali zgłoszenie o ogniu, który pojawił się w okolicach Raszyna.
Wezwany na miejsce patrol po interwencji zabrał do radiowozu dwie nastolatki w wieku 17 i 19 lat. Policjanci mieli później ruszyć na sygnale z dużą prędkością. W miejscowości Dawidy Bankowe, kierujący stracił panowanie nad samochodem, który z impetem uderzył w drzewo.
ZOBACZ: Międzychód. 24-letni Marcin W. zgłosił się na policję. Jest podejrzany o podwójne zabójstwo
Jeden z funkcjonariuszy, w niecenzuralnych słowach miał nakazać nastolatkom, by te się oddaliły. Pomocy, udzieli dziewczynom dopiero strażacy z pobliskiego OSP, w efekcie wypadku obie trafiły do szpitala z obiciami i złamaniami.
Dowódca zawieszony. Jeden z policjantów usłyszał zarzut
Wobec funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Dodatkowo Komendant Stołeczny Policji zdecydował o zawieszeniu dowódcy patrolu.
Śledztwo w sprawie spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W piątek prokurator Aleksandra Skrzyniarz poinformowała o decyzji postawienia zarzutów policjantom. Jako pierwsza o nowych ustaleniach w sprawie poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Z jednym z podejrzanych czynności wykonano pod koniec lutego - usłyszał zarzut obejmujący spowodowanie wypadku, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.
Planowane są czynności z drugim policjantem.
Czytaj więcej