Belgia. Piłkarz Sofian Kiyine spowodował wypadek w pobliżu Liège. Auto wpadło w halę sportową
O krok od tragedii niedaleko Liège w Belgii. Marokański piłkarz Sofian Kiyine, który stracił kontrolę nad swoim samochodem "wleciał" w budynek hali sportowej. Chwilę wcześniej parkiet był pełny, trenowały na nim dzieci. Sam sprawca wypadku trafił do szpitala i mimo licznych obrażeń jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Piłkarz OH Leuven wracając z treningu przekroczył prędkość, jadąc ponad 200 km/h stracił panowanie nad kierownicą. W efekcie jego samochód wbił się w budynek hali sportowej i wylądował na parkiecie.
Auto "wleciało" do hali
Wypadek został nagrany przez kamerę przemysłową. Media podają, że auto najechało na krawężnik przy rondzie i wystrzeliło w powietrze, przebijając szyby hali i lądując na parkiecie.
Sprawca wypadku może mówić o wielkim szczęściu, bo według belgijskich mediów, zwykle o tej porze trenują tam dzieci.
Sam zawodnik trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Według "La Gazzetta dello Sport" miał odnieść obrażenia, które nie zagrażają jego życiu.
Czytaj więcej