Meksyk. Pielęgniarka próbowała zrobić sobie liposukcję. Nie przeżyła
30-letnia kobieta pracująca jako pielęgniarka w klinice w Meksyku, próbowała samodzielnie zrobić sobie liposukcję brzucha. Niestety zabieg odsysania tłuszczu nie powiódł się, kobieta zmarła.
Do zdarzenia doszło w klinice medycyny estetycznej w stanie Morelos w środkowej części Meksyku.
Kobieta zidentyfikowana jako Carina, która pracowała tam jako pielęgniarka, została znaleziona nieprzytomna w gabinecie lekarskim.
Chciała sobie odessać tłuszcz
Jak się okazało, 30-latka, nie mając żadnego doświadczenia w przeprowadzaniu tego typu zabiegów, próbowała sama sobie zrobić liposukcję brzucha.
ZOBACZ: USA: 20-letniej kobiecie usunięto torbiel. Narośl ważyła prawie 50 kilogramów
Przed odsysaniem tłuszczu kobieta podała sobie lek znieczulający.
Na miejsce natychmiast wezwano ratowników medycznych, jednak na pomoc pielęgniarce było już za późno. 30-latka zmarła z powodu nagłego zatrzymania krążenia.
Właściciel kliniki, w której doszło do dramatu, dr. Rolando Samper Mendoza poinformował, że w chwili zdarzenia nie było go na miejscu, a zabieg odbył się bez jego "upoważnienia i zgody".
- Jedna z moich pielęgniarek o imieniu Carina nadużyła zaufania i zdecydowała się na wykonanie sama sobie liposukcji brzucha w znieczuleniu miejscowym. Rezultatem tego niezrozumiałego działania było to, że zmarła w wyniku zażycia zbyt dużej dawki środka znieczulającego, który sama sobie podała - powiedział lekarz.
Mężczyzna wyjaśnił, że pielęgniarka użyła do tego celu ksylokainy.
ZOBACZ: "Bezpieczny" zabieg okaleczył tysiące Polek
Liposukcja to zabieg polegający na usunięciu tkanki tłuszczowej z różnych miejsc ludzkiego ciała (brzucha, ud, pośladków, rzadziej szyi, pleców, ramion).
Zabieg może być przeprowadzany zarówno w znieczuleniu ogólnym, jak i miejscowym. Cały proces wymaga dokładnych badań i konsultacji z lekarzem.
Czytaj więcej