Zielona Góra: Pchał samochód, w kieszeni miał narkotyki. Policjanci usłyszeli "nielogiczne historie"
40-latek pchał samochód osobowy, nie zwracając uwagi, że porusza się pod prąd. Policjantom tłumaczył, że zauważył auto na skrzyżowaniu i próbował je zepchnąć na pobocze, aby nie utrudniało ruchu. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków. - Historie, które opowiadał, wydawały się nielogiczne - stwierdziła podinsp. Małgorzata Stanisławska z miejskiej komendy.
Do nietypowej sytuacji doszło w czwartkową noc, kiedy patrol policji na jednej z głównych ulic w centrum Zielonej Góry natknął się na mężczyznę, który pchał samochód.
"Robił to tak nieudolnie, że zjechał ulicą Bohaterów Westerplatte pod prąd. Policjantom tłumaczył, że zauważył przed chwilą stojący na skrzyżowaniu ulic samochód renault i próbował zepchnąć go na pobocze, żeby nie utrudniał ruchu innym pojazdom" - zrelacjonowała podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej Komendy Miejskiej Policji.
ZOBACZ: Tunel na Zakopiance: Kierowca zawrócił i jechał pod prąd
Policjanci nie uwierzyli w tłumaczenia mężczyzny i poprosili dyżurnego o sprawdzenie zapisów z kamer miejskiego monitoringu. Widać na nich, że 40-letni mieszkaniec miasta - jak się okazało, notowany wcześniej przez policję - kierował autem. Gdy renault zgasło na światłach, mężczyzna próbował zepchnąć je w ulicę Kupiecką. Bez powodzenia.
WIDEO: Pchał samochód pod prąd. W kieszeni miał narkotyki
Zdradziły go historie, które sensu nie miały. Może trafić do więzienia na trzy lata
W trakcie rozmowy funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna dziwnie się zachowuje. "Był co prawda trzeźwy, ale historie, które opowiadał policjantom wydawały się nielogiczne. Sprawdzili mężczyznę i znaleźli przy nim narkotyki: marihuanę i amfetaminę. 40-latek w rozmowie przyznał, że zażywał wcześniej narkotyki" – poinformowała podinsp. Małgorzata Stanisławska.
ZOBACZ: Niemcy: Polak pędził pod prąd autostradą 210 km/h. Zatrzymała go policyjna kolczatka
Kierowca został zatrzymany i przesłuchany. Pobrano od niego krew do badań na obecność narkotyków w organizmie. Usłyszał zarzut posiadania narkotyków, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Auto trafiło na policyjny parking.