Pomorskie. Pożar elektrycznego mercedesa. Akcja gaśnicza trwała... 21 godzin
Ponad dwadzieścia jeden godzin trwała akcja gaszenia elektrycznego samochodu na Kaszubach. Całość trwała tak długo, ponieważ strażacy musieli schłodzić baterie auta.
Do pożaru elektrycznego mercedesa EQA doszło w niedzielę w Tuchomiu (woj. pomorskie). Akcja gaśnicza trwała ponad 21 godzin i zakończyła się w poniedziałek po południu.
ZOBACZ: Drogi ładujące elektryki w czasie jazdy już w przyszłym roku
W gaszeniu ognia brało udział łącznie 16 zastępów straży pożarnej.
"Dnia 26.03.2023 o godzinie 21:00 zostaliśmy zadysponowani (...) do pożaru samochodu elektrycznego. Działania zakończono o 17:50 następnego dnia" - poinformowali strażacy z OSP w Chwaszczynie.
Marek Szwaba z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach poinformował, że akcja gaśnicza trwała tak długo ponieważ trzeba było schłodzić baterie samochodu.
- Dlatego auto zostało umieszczone w kontenerze napełnionym wodą, który został przywieziony z Gdańska. Zgłoszenie pożaru otrzymaliśmy w niedzielę przed godz. 21, a wodę z kontenera odpompowano w poniedziałek o godz. 15.30. Później kontrolowano, czy temperatura baterii nie wzrasta. Od naszego wyjazdu do zdarzenia do powrotu do jednostki łącznie minęło ponad 21 godzin - wyjaśnił Marek Szwaba.
ZOBACZ: Jaki zasięg ma 8-letnia w pełni elektryczna Tesla? Jakieś 79 kilometrów…
W wyniku pożaru nikt nie został ranny. Straty oszacowano na 190 tys. złotych.
W mediach społecznościowych pojawiły się niezweryfikowane informacje, że spalone roczne auto miało wcześniej problemy z elektryką.
Czytaj więcej