Barcelona. Jest niepełnosprawny w 76 proc. Przebiegł maraton
Mężczyzna ze znacznym stopniem niepełnosprawności samodzielnie przebiegł maraton w Barcelonie. To pierwszy taki przypadek w historii. 32-letni Alex Roca po ukończeniu biegu przyznał, że chce być inspiracją dla innych.
Alex Roca jako dziecko zachorował na opryszczkowe zapalenie mózgu. W wyniku komplikacji doznał porażenia mózgowego, które spowodowało u niego ciężką niepełnosprawność ruchową.
Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Na szczęście historia nie skończyła się tragicznie.
Roca nie tylko przeżył, ale zaczął nawet uprawiać sport. Nie przeszkadza mu w tym ani to, że jest niepełnosprawny w 76 procentach, ani brak mowy.
Gorące powitanie na mecie
32-latek w ciągu ostatnich kilku lat ukończył sześć półmaratonów i pięć triathlonów.
W ostatni weekend przeszedł jednak samego siebie i wystartował oraz samodzielnie przebiegł maraton w Barcelonie.
Przebiegnięcie ponad 42 kilometrów zajęło mu 5 godzin 50 minut i 51 sekund.
ZOBACZ: "Interwencja". Niepełnosprawny w przytułku. Sądził, że wyprowadza się tylko na czas remontu
Bieg wygrał pochodzący z Kenii Marius Kimutai z czasem 2:05:06. Chociaż Alex Roca stracił do zwycięzcy blisko 4 godziny, na mecie był witany jak prawdziwy bohater.
"Stworzyłem historię! Jestem pierwszą osobą na świecie z 76 proc. niepełnosprawnością, której udało się ukończyć maraton: 42,195 km Było to możliwe dzięki wszystkim z mojego zespołu. Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali, nie mam słów..." - napisał na Twitterze.
- Jest to jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie kiedykolwiek osiągnąłem w życiu - powiedział dziennikarzom po ukończeniu biegu.
- Postanowiłam pobiec, aby ludzie, którzy się boją lub nie widzą w sobie możliwości osiągnięcia celu, zobaczyli, jak przekraczam linię mety maratonu i powiedzieli sobie: ja też mogę - wyjaśnił.
- Każdy, kto ma cel, dzięki poświęceniu, nastawieniu i pracy zespołowej może go osiągnąć. Człowiek sam musi pokonać swoje bariery. Chciałbym, żeby ludzie zrozumieli, że ten, który jest ostatni, czasami bywa szczęśliwszy niż ten, który jest pierwszy - dodał Roca.