Wielka Brytania. Jest najmłodszą babcią w kraju. Jej wnuczek ma już pięć lat
Kelly Healey doczekała się wnuka w wieku zaledwie 30 lat. Okazało się, że kobieta stała się przez to najmłodszą babcią w kraju. Jej córka - Skye Salter - urodziła synka jako nastolatka. Teraz chłopiec o imieniu Bailey ma już cztery lata, a rodzina chętnie udziela wywiadów na temat trudów związanych z wychowaniem dzieci przez... dzieci.
Bailey urodził się w sierpniu 2018 roku. Jego mama, 14-letnia Skye Salter, nie wiedziała o ciąży aż do 36 tygodnia. Babcia chłopca, Kelly Healey, została w ten sposób najmłodszą babcią w Wielkiej Brytanii.
Teraz 35-letnia już kobieta wciąż nosi ten zdobyty niecałe pięć lat temu nieoficjalny tytuł z dumą i chwali się rodzinnymi sesjami fotograficznymi z mediami.
Najmłodsza babcia w Wielkiej Brytanii. Matką jej wnuka jest nastolatka
Nastoletnia córka Healey dowiedziała się o ciąży przypadkiem. Mająca czwórkę rodzeństwa dziewczyna mieszkała ze swoją macochą o ojcem w Cranford w zachodnim Londynie.
Chciała założyć sobie wkładkę antykoncepcyjną, więc przed wizytą u ginekologa wykonała test ciążowy. Jak podaje "Daily Mail", szybko została skierowana do szpitala West Middlesex w Isleworth, gdzie przeszła USG. Ku zdumieniu przyszłej matki okazało się, że jest w 36 tygodniu ciąży.
Młody wiek Skye wykluczał aborcję. Jednak sama przyznała potem, że nie brała tego rozwiązania pod uwagę.
- Gdy zobaczyłam na ekranie monitora bicie jego serduszka, od razu go pokochałam. Zdałam sobie sprawę, że od teraz to on będzie na pierwszym miejscu, a ja zejdę na drugi plan - mówiła w rozmowie z "The Sun".
ZOBACZ: USA. Musiała poślubić gwałciciela. "Miałam 13 lat i byłam w ciąży"
Mimo wszystko Skye była zszokowana wiadomością o dziecku. - Byłam oszołomiona. Miałam skryte przeczucie, że mogę być w ciąży, dlatego zasugerowałam test. Tata jest miejscowym chłopakiem mniej więcej w moim wieku - wyjaśniała obecnie 18-latka.
Tymczasem Healey ujawniła mediom, że jej własna matka nie była wcale gotowa na zostanie prababcią w wieku zaledwie... 48 lat. Natomiast ona sama przyjęła tę wiadomość ze spokojem.
"Przyjaciele wciąż mylą mojego wnuka z synem"
W wywiadzie dla brytyjskiej prasy tłumaczyła, że "krzyczenie na córkę o bezpiecznym seksie i antykoncepcji nie miało już sensu. Co się stało, to się nie odstanie. Mogłam jedynie wtedy zaoferować jej swoją miłość i wsparcie. Gdy jesteś matką, musisz po prostu radzić sobie z takim sprawami".
35-latka przyznaje, że wciąż zachowuje się, jakby była dwudziestolatką, więc czasem wydaje się jej, że rola babci jej "nie przystoi". "Moi przyjaciele uważają za zabawne to, że mam wnuka. Zawsze mylą go z moim synem" - wyznała.
Czytaj więcej