USA. Śmiercionośny grzyb sieje spustoszenie w kraju. Eksperci są zaniepokojeni
Groźna choroba zakaźna, której śmiertelność wynosi 60 procent, rozprzestrzeniła się obecnie na ponad 35 stanów w USA i jest już obecna w 40 krajach na całym świecie. Wywołuje ją grzyb Candida auris, odkryty około 15 lat temu w Azji. Rosnąca w związku z ociepleniem klimatu temperatura jest postrzegana jako potencjalna przyczyna gwałtownej ekspansji niebezpiecznego dla ludzi patogenu.
Grzyb Candida auris został zidentyfikowany w Japonii w 2009 roku, ale po raz pierwszy potwierdzono go na terenie Stanów Zjednoczonych siedem lat później. W latach 2020-2021 liczba infekcji w tym kraju wzrosła aż o 95 procent - donosi Sky News.
Według rządowych badań, lekooporny i potencjalnie śmiercionośny grzyb szybko rozprzestrzenia się w amerykańskich placówkach służby zdrowia. Naukowcy z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) poinformowali, że grzyb z rodzaju drożdży C. auris może powodować ciężkie choroby u osób z osłabionym układem odpornościowym.
Coraz więcej przypadków, coraz mniej sposobów leczenia
Wnioski z najnowszego raportu CDC oraz analiza dotychczasowych przypadków klinicznych zmusiła ekspertów do uznania patogenu na "pilne zagrożenie".
Odkryto też, że w ostatnich latach potroiła się liczba przypadków opornych na echinokandyny, lek pierwszego rzutu w zakażeniach Candida auris.
Opublikowane w poniedziałek badanie w "Annals of Internal Medicine" oceniało przypadki Candida auris zgłoszone do CDC od 2016 do 2021 roku. Autorzy publikacji stwierdzili, że liczba przypadków zakażeń wzrastała każdego roku - z 53 do 330 w 2018 roku, a następnie z 476 rok później do 1471 w 2021 roku.
Nowe zagrożenie pandemią? Niebezpieczny grzyb w kolejnych stanach USA
Grzyb rozprzestrzeniał się również geograficznie. Początkowo przypadki zakażeń ograniczały się do obszarów dużych aglomeracji Nowego Jorku i Chicago. Obecnie C. auris występuje już w ponad połowie stanów USA.
"Obserwowaliśmy wzrost nie tylko w obszarach trwającej transmisji, ale także na nowych terenach" - tłumaczyła w rozmowie ze Sky News dr Meghan Lyman, dyrektor medyczny oddziału chorób grzybiczych CDC. Kobieta jest też zaniepokojona rosnącą liczbą próbek grzybów odpornych na powszechne metody leczenia.
ZOBACZ: Koronawirus w Polsce. Rekordowa liczba zakażeń tej zimy
Jej obawy podziela dr Waleed Javaid, epidemiolog i dyrektor ds. zapobiegania i kontroli infekcji w Mount Sinai Downtown w Nowym Jorku. Zapewnia jednak, że informowanie o zagrożeniu nie ma na celu wywołanie paniki u ludzi. "Nie chcemy, aby widzowie serialu 'The Last Of Us' (ekranizacja gry komputerowej, w której śmiercionośny pasożytniczy grzyb doprowadził do apokalipsy - red.), myśleli, że wszyscy umrzemy" - stwierdził.
"Jest to infekcja, która występuje u bardzo chorych osób, cierpiących zazwyczaj na wiele innych problemów zdrowotnych" - powiedział dr Javaid.
Co trzecia osoba umiera
Grzyb, który można znaleźć u chorych na skórze całego ciała, nie stanowi zagrożenia dla zdrowych ludzi - uspokajają lekarze. Ale około jedna trzecia osób zakażonych C. auris, umiera.
Pod koniec ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała pierwszą listę "priorytetowych patogenów grzybiczych", w tym Candida auris - czytamy na łamach portalu telewizji CNN.
ZOBACZ: Wracają dawne choroby. Coraz więcej zakażeń odrą
"Patogeny grzybicze stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego, ponieważ stają się coraz bardziej powszechne i oporne na leczenie, a obecnie dostępne są tylko cztery klasy leków przeciwgrzybiczych" – ostrzega WHO.
Organizacja twierdzi, że rosnąca częstość występowania i zasięg geograficzny chorób grzybiczych mogą wynikać z globalnego ocieplenia oraz wzrostu międzynarodowego handlu i podróży.
Czytaj więcej