Apel wysłany z tratwy na środku Oceanu Spokojnego. "Uderzyliśmy w wieloryba i statek poszedł na dno"

Świat
Apel wysłany z tratwy na środku Oceanu Spokojnego. "Uderzyliśmy w wieloryba i statek poszedł na dno"
Pixabay/Brigitte Werner/Facebook/Latitude 38 Magazine
Zdj. ilustracyjne

"To nie są żarty" - napisał do swojego przyjaciela i marynarza Tommy'ego Joyce'a Rick Rodriguez. "Uderzyliśmy w wieloryba i statek poszedł na dno" - wyjaśnił. Taką wiadomość wysłano z tratwy ratunkowej, która dryfowała na środku Oceanu Spokojnego. "Powiadom tyle łodzi, ile możesz. Mamy bardzo mało baterii" - dodał rozbitek.

Rick Rodriguez i trójka znajomych płynęli z Galapagos do Polinezji Francuskiej na 14 metrowej łodzi żaglowej "Raindancer". 13 marca około godz. 13:30 statek, który płynął z prędkością około 6 węzłów, uderzył w wieloryba.

 

W wyniku kolizji uszkodzony został statecznik i śruba, a także przebite zostało dno jachtu. Z tego powodu łódź znalazła się pod wodą w ciągu 15 minut, zmuszając całą czteroosobową załogę do przejścia na tratwę ratunkową.

 

Rozbitkowie byli na środku Pacyfiku, bez szansy na szybki ratunek. W zasięgu wzroku nie było żadnej jednostki, która ruszyła by z pomocą. Na szczęście, załoga zachowała zimną krew i zabrała ze sobą z tonącego "Raindancera" - sprzęt do komunikacji awaryjnej i najpotrzebniejsze zapasy.

 

 

Po 10 godzinach od zatonięcia statku uratowano załogę

Paul Tetlow, dyrektor zarządzający World Cruising Club, gdy dowiedział się o wypadku jachtu i położeniu załogi, skontaktował się z Morskim Ratowniczym Centrum Koordynacyjnym (MRCC), które następnie przydzieliło MRCC Peru do koordynowania akcji ratunkowej.

 

Zanim jednak rozpoczęto oficjalną akcję ratunkową, szybko nawiązano łączność, w dużej mierze przez sieci Starlink, dzięki czemu aż osiem statków zmieniło kurs, aby pomóc załodze "Raindancera". 

 

ZOBACZ: Włochy: Luksusowy jacht zatonął na Morzu Jońskim. Ewakuowano załogę

 

Po 10 godzinach od zatonięcia jachtu załoga została uratowana i zabrana na pokład żaglowca "Rolling Stones".

 

- To był bardzo szybki czas reakcji - powiedział Tetlow. Dodał, że to ogromna zasługa Starlinka.

mbl/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie