Mateusz Morawiecki w Niemczech. Wygłosił wykład na Uniwersytecie w Heidelberg
- Jako Europejczycy jesteśmy zobowiązani, aby sprzeciwić się faszyzmowi rosyjskiemu, to na tym polega europejska tożsamość. - powiedział premier Mateusz Morawiecki, podczas wykładu, który wygłosił na niemieckim Uniwersytecie Ruprechta i Karola w Heidelberg. Ocenił ponadto, że polityka zawierania "dealu" z Rosją, także w kwestiach energetycznych, skompromitowała się.
Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek na najstarszej uczelni w Niemczech wygłosił wykład pt. "Europa w historycznym punkcie zwrotnym".
- Dzisiaj chciałbym podkreślić rolę suwerenności państw narodowych, jeżeli chodzi o utrzymanie wolności narodów. Walka narodów w Europie Środkowo-Wschodniej, które były niewolnikami ZSRR - to była właśnie walka o suwerenność, o wolność. Uważaliśmy, że nasze prawa, nasze swobody będą mogły być gwarantowane tylko, jeżeli będziemy ponownie suwerennym państwem narodowym. Mieliśmy rację - było to widać ponownie w czasie kryzysów społecznych i gospodarczych, także podczas pandemii COVID-19, gdzie widzieliśmy że skutecznie działające państwa narodowe miały kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o ochronę zdrowia obywateli - mówił Morawiecki.
"Granica zarządzania ponadnarodowego"
Jak ocenił, kryzys pandemiczny i wcześniejszy kryzys gospodarczy pokazały "granicę zarządzania ponadnarodowego". - Okazuje się, że nic innego nie uratuje wolności narodów i ich bezpieczeństwa niż państwa narodowe. Inne systemy mają charakter utopijny lub iluzoryczny. (...) Państwa narodowe w Europie nie mogą zostać zastąpione niczym innym - stwierdził premier.
W wykładzie Morawiecki poruszył temat historii Polski i Niemiec oraz ich wzajemnych relacji. - Jesteśmy sąsiadami od ponad 11 wieków. Mieszkaliśmy obok siebie, wspólnie rozwiązywaliśmy problemy - nie tylko obok siebie, ale wspólnie. W podobnym czasie zakładaliśmy pierwsze uniwersytety - w Krakowie w 1364 r. i tu, w Heidelbergu (w 1386 roku). Wielu Polaków pochodziło z terenów Niemiec, miało kontakty rodzinne z Niemcami, i odwrotnie - mówił.
- Dziś Polacy i Niemcy ściśle ze sobą współpracują pod względem gospodarczym, co sprawia, że nasze kraje są od siebie zależne. Polska to piąty największy partner Niemiec w wymianie handlowej, wkrótce będzie na czwartymi miejscu. Natomiast Rosja jest dopiero na 16. miejscu - podkreślił premier.
Premier: Polska cały czas cierpi wskutek tragicznych doświadczeń II wojny światowej
Premier odniósł się też do kwestii wspólnej historii polsko-niemieckiej. - Cały czas Polska cierpi wskutek tragicznych doświadczeń II wojny światowej. Straciliśmy wówczas wolność, niezależności i ponad 5 mln obywateli. Polskie miasta zostały zniszczone, ponad tysiąc wsi brutalnie spacyfikowano - mówił.
- Niemcy Zachodnie miały możliwość, żeby po wojnie się bez problemu rozwijać. Natomiast Polska po wojnie straciła całe dekady, gdy nie mogła się normalnie rozwijać, bo znajdowała się po drugiej stronie Żelaznej Kurtyny. Nie mogę o tym nie wspomnieć - Polska nie otrzymała reparacji za zniszczenia, ukradzione dobra, w tym również różnego rodzaju dobra kultury - powiedział Morawiecki.
Jak ocenił, "potrzebna jest rekompensata, by pogodzić sprawców i ofiary w tym kluczowym momencie". - Potrzebujemy takiego pojednania, gdyż stoimy przed wspólnymi, ogromnymi wyzwaniami - oświadczył.
Premier przypomniał, że "miliony młodych Europejczyków mieszkających za Żelazną Kurtyną wiedziały, że po jednej stronie kurtyny jest wolność, a po drugiej - okupacja radziecka. - Niektórzy w Europie cieszyli się wolnością, a inni cierpieli wskutek rosyjskiego barbarzyństwa. Gdyby ktoś nam powiedział, że doczekamy końca komunizmu, to wówczas razem z moimi rówieśnikami bym prawdopodobnie w to nie uwierzył; podobnie zresztą było trudno w to uwierzyć ekspertom z Zachodu - powiedział premier.
- To jednak się stało - polski ruch, Solidarność, wojna w Afganistanie, papież Jan Paweł II i USA pod przywództwem Ronalda Reagana - to wszystko doprowadziło nas do tego, że zbrodniczy komunizm upadł i nastała demokracji - podkreślił Morawiecki.
CZYTAJ TEŻ: Były prezydent Gruzji z więzienia: Jeśli przeżyję, to dzięki Polsce
Morawiecki o walce o wspólne wartości
Premier m.in. o znaczeniu Europy dla Ukrainy oraz znaczeniu walki Ukraińców dla Europy. Zaznaczył, że to jest walka o wspólne europejskie wartości. Jak dodał, Ukraińcy są gotowi ryzykować swoje życie i nie poddali się rosyjskiej armii, gdy ta na nich napadła - dla własnego państwa narodowego i wolności. Podkreślił, że walczą oni codziennie także o wolność Europy.
- Także nasza przyszłość zależy od wyniku tej wojny, od tego, jak ona się skończy. Porażka Ukrainy oznaczałaby porażkę Zachodu, porażkę całego wolnego świata. To byłaby porażka większa niż ta z Wietnamu. Po takiej porażce Rosja poczułaby się bezkarna, uderzałaby w inne kraje i świat by się zmienił - nastałby czas nieprzewidywalności. Taka porażka, podobnie jak appeasement w latach 30' zachęcał Hitlera do działania, tak teraz porażka Ukrainy zachęcałaby Putina do dalszego działania, sprawiłaby, że niczego by się nie bał - zaznaczył Morawiecki.
ZOBACZ: Morawiecki: Musimy mieć armię tak silną, żeby nie musiała się bronić
Według szefa rządu "mamy dziś zagrożenie eskalacją", a żeby jej uniknąć "musimy zatrzymać karmienie bestii". Premier podkreślał, że świat jest obecnie w punkcie zwrotnym.
Zaznaczył, że rosyjski przywódca Władimir Putin liczył na to, że Ukraińcy poddadzą się agresji, wybiorą pokój i będą gotowi zapłacić za niego dowolną cenę, ale się pomylił. Jak stwierdził premier, błąd Putina polegał na tym, że nie był w stanie dostrzec tego, że Ukraińcy są narodem i mają państwa narodowe, dla którego - choć nie jest ono idealne - są w stanie poświęcić życie. Jak dodał, dzieci i wnuki Ukraińców, którzy dziś walczą o swoje państwo, będą z nich dumni.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że dziś Europa jest świadkiem zbrodni popełnianych w imieniu ideologii antynarodowej.
- Putin chce wyeliminować wszelkie różnice, zniszczyć tożsamości narodowe tak, by wszystko skupiło się w tym, co nazywa ruskim mirem, imperium rosyjskim. Rosja nadal oskarża niesłusznie Ukraińców o faszyzm; to samo mówił Stalin. (...) Trzeba powiedzieć wyraźnie, że faszysta to osoba, która chce niszczyć inne narody, która narusza prawa człowieka i która chce deptać ludzką godność. Faszystą jest dziś Władimir Putin i wszyscy, którzy pomagają mu w agresji rosyjskiej na Ukrainę - oświadczył.
- Jako Europejczycy jesteśmy zobowiązani, aby sprzeciwić się faszyzmowi rosyjskiemu, to na tym polega europejska tożsamość. (...) Ukraińcy przypominają nam dziś, czym powinna być Europa. Każdy Europejczyk ma prawo do bezpieczeństwa, do wolności, demokrację można wdrażać na szczeblu lokalnym, narodowym i jeśli daną społeczność łączy wspólna tożsamość - dodał Morawiecki.
Ocenił ponadto, że polityka zawierania "dealu" z Rosją, także w kwestiach energetycznych, skompromitowała się.
Premier: Putin zaatakował Ukrainę, bo uważał, że Europa jest gnuśna i słaba
- Putin zaatakował Ukrainę, ponieważ uważał, że Europa jest gnuśna, słaba. Rok później widzimy, że się pomylił, przynajmniej częściowo. Jeszcze Europa nie zginęła, póki my żyjemy. Ale Europa jeszcze nie jest zwycięska – zaznaczył premier.
Wskazał, że Europa musi udowodnić, pokazać, że jest silna. - To jest pytanie być, czy nie być. Ale w przeciwieństwie do Hamleta Shakespeare’a nie możemy się wahać – podkreślił. - Niemiecki poeta Ferdinand Freiligrath ostrzegał "Deutschland ist Hamlet", Niemcy są Hamletem, ponieważ Niemcy zbytnio się wahają, zamiast stanąć wyraźnie po stronie dobra - zauważył.
Premier akcentował, że nie można budować przyszłości, nie wyciągając wniosków z przeszłości. - Historia pokazuje, że jeśli nie szanuje się w polityce suwerenności i woli narodów, to wcześniej czy później nadchodzi albo utopia, albo dyktatura – podkreślił.
Europa – jak dodał – ma przed sobą świetlaną przyszłość, jeżeli będzie szanować różnorodność zamieszkujących ją narodów.
- Przyszłość Europy w tym momencie tworzy się poprzez walkę Ukraińców, którzy walczą także o nas. Trzeba wspierać Ukraińców. Duch walki Ukraińców powinien być inspiracją – stwierdził szef polskiego rządu.
ZOBACZ: Premier Morawiecki: Pamięć o Żołnierzach Wyklętych nie może zaginąć
- Starożytne, greckie, rzymskie, chrześcijańskie korzenie Europy, które podkreślają solidarność to jest fundament europejskich wartości. Te wartości europejskie były podstawą integracji europejskiej i nadal mogą być siłą, która napędza rozwój kontynentu – mówił Morawiecki.
- To, co im zagraża to centralizacja, jeżeli silniejszy ma rządzić, jeżeli można arbitralnie decydować o przyszłości Europy – dodał.
Premier mówił też, że jeśli Europa chce być liderem, przywódcą na świecie, to musi się zmienić. - Musi to być szersza społeczność. (..) Unia powinna być gotowa do ograniczenia swoich kompetencji. Musi zwiększać swoje zdolności obronne, musi stawiać czoła wyzwaniom gospodarczym, socjalnym, tworząc system egalitarny, równościowy, oparty na ordoliberalizmie? – zaznaczył.
- Musimy też walczyć z piekłami podatkowymi, które próbuje się ubierać w szaty rajów podatkowych, tak byśmy nigdy nie padli ofiarą szantażu energetycznego, czy jakiegokolwiek innego – dodał.
Morawiecki wskazał podczas wystąpienia, że "Europa była kiedyś centrum świata, była szanowana". - Czy wciąż zależy nam na tym, by Europa przeżyła? By nasza cywilizacja przeżyła i w jakiej formie? Czy mamy odwagę, by być liderem, przywódcą, czy może pogodziliśmy się już, że będziemy siedzieć na tylnym siedzeniu? Czy mamy odwagę, by sprawić, by Europa była znów wielka, aby Europa znów była zwycięska? – pytał.
- Uważam, że tak. Europa ma ogromny potencjał, (…) wiele przewag, zalet. Europie potrzebna jest odwaga. Jestem przekonany, że jeśli będziemy ciężko pracować i imieniu naszych ojczyzn i całego kontynentu, to Europa będzie zwycięska – stwierdził premier Morawiecki.
Uniwersytet Ruprechta i Karola
Uniwersytet Ruprechta i Karola w Heidelbergu to najstarsza uczelnia w Niemczech i jedna z najbardziej renomowanych w Europie.
Na 160 kierunkach uczy się 30 tys. studentów, z których co piąty jest obcokrajowcem.
Czytaj więcej