Donald Tusk zapowiada liberalizację procedur aborcyjnych. "Nie wymagają ustawy"
Donald Tusk wziął udział w spotkaniu z kobietami w Pszczynie, gdzie jednym z tematów rozmowy była liberalizacja przepisów dotyczących aborcji. Lider PO zapowiedział, że procedury zaostrzone przez PiS zostaną złagodzone, a decyzje te "nie będą wymagały ustawy". Zdaniem Tuska, po zmianach, decyzja o aborcji miałaby należeć do kobiety i lekarza.
Tusk opowiedział o rozwiązaniu ws. aborcji, które Platforma Obywatelska chciałaby wprowadzić po ewentualnej wygranej w jesiennych wyborach parlamentarnych. Przewodniczący PO przedstawił szczegóły podczas spotkania z kobietami w Pszczynie, gdzie w listopadzie 2021 roku zmarła 30-letnia Iza, uznawana za ofiarę zaostrzonego prawa aborcyjnego w Polsce.
ZOBACZ: "Interwencja". Usłyszała, że płód obumarł i konieczna jest aborcja. Lekarze się mylili
– My przygotowaliśmy na wszelki wypadek taki zestaw działań o charakterze prawnym, które tak czy inaczej, jeśli będziemy po tych wyborach przy władzy, to drogą nie ustawową, ale poprzez decyzje o charakterze wykonawczym - powiedział Tusk.
Tusk o aborcji: Decyzja kobiety i lekarza
Stwierdził, że mowa o "decyzjach, które nie wymagają ustawy". - Nie będą więc narażone na weto prezydenta Dudy, będzie można praktycznie bardzo zliberalizować procedury, nie czekając na zmiany ustawy i to jest minimum, to nie jest oferta - tłumaczył.
– Nawet jeśli by się okazało, że ze względu na weto czy brak porozumienia z innymi partiami, trudno będzie o ustawę, przynajmniej na początku, to i tak znajdziemy prawne sposoby, żeby unieważnić konsekwencje werdyktu Przyłębskiej i żeby praktyka wyglądała w przybliżeniu mniej więcej tak, jak sobie to wyobrażamy, czyli żeby decyzja o aborcji zależała od kobiety i lekarza. I to jest możliwe - stwierdził.
Czytaj więcej