Australia. Rzeka martwych ryb. "Najgorsze nadchodzi"
Mieszkaniec australijskiej miejscowości podzielił się na Facebooku wstrząsającym odkryciem. Na opublikowanym przez niego nagraniu widać, jak łódką przemierza rzekę Darling-Baaka. Wokół pływają martwe ryby. Ich liczbę trudno oszacować, jednak zagraniczne media, w tym telewizja CNN, piszą o milionach.
Do masowej śmierci ryb doszło w południowo-wschodniej części Australii. Graeme McCrabb, mieszkaniec Menindee (ok. 130 kilometrów od miasta Broken Hill), opublikował nagranie ze swojej miejscowości, w której odkrył martwe ryby. "Niewiarygodne! Doszło do tego 17 marca 2023 roku w Menindee. Prawie wszystkie nie żyją".
ZOBACZ: Wejherowo. Woda nie nadaje się do spożycia. Prezydent twierdzi, że sanepid źle informował o sprawie
W niedzielę władze stanu Nowa Południowa Walia podały, że przyczyną śmierci ryb był niski poziom tlenu w wodzie rzeki Darling-Baaka. Doprowadziły do tego upały. W piątek, gdy sytuacja wyszła na jaw, w Australii było około 41 stopni Celsjusza.
Australia: Masowa śmierć ryb. Mieszkańcy są oburzeni
Służby pracują na terenie rzeki Darling-Baaka i próbują dociec, czy śmierci ryb można było uniknąć. Utworzono jednostkę do monitorowania jakości wody.
Przedstawiciel stanowej policji Brett Greentree powiedział dziennikarzom, że w domach w Menindee woda jest czysta. "Jestem spokojny o jej jakość".
Mieszkańcy jednak nie czują się uspokojeni. Graeme Crabb napisał na Facebooku w niedzielę, że "najgorsze dopiero nadchodzi" i udostępnił kolejne nagranie. Pokazuje martwe ryby z bliska.
CZYTAJ: Szykuje się fala piekielnych upałów, Polska powyżej normy.
W komentarzach znajomi Australijczyka zastanawiają się nad powodem wodnej katastrofy. "Czas, by mieszkańcy, a nie władza, zajęli się zbiornikami"; "Nasze władze nic nie robią"; "Chcemy prawdy. Ktoś musi to zbadać" - pisali internauci pod wpisem Crabba.
Czytaj więcej