Dolnośląskie: Wilki zagryzły stado owiec. Na mieszkańców padł strach
W miejscowości Sulistrowiczki pod Ślężą wilki zaatakowały stado owiec. Zagryzły prawie wszystkie. Pastwisko znajduje się blisko szlaku spacerowego, więc strach padł nie tylko na hodowców. Zwierzęta coraz częściej podchodzą też pod zabudowania, dlatego - jak mówią sołtysi - warto zabezpieczyć zagrody.
Ofiarami wilków padło trzynaście z siedemnastu sztuk owiec. Cześć z nich została zagryziona, kilka padło ze zmęczenia po nierównej walce.
- To była plantacja choinek. Owce uciekały między choinkami, ale ogrodzenie z czterech stron ogranicza możliwość ucieczki - tłumaczy Marcela Hryniak-Bereżnicka, sołtys wsi Sulistrowiczki i lekarz weterynarii.
Owce rasy shropshire
Specjaliści z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz obecny na miejscu weterynarz nie mieli wątpliwości, że stado zagryzły wilki. Straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych, gdyż zagryzione zwierzęta należały do wyjątkowej rasy - shropshire.
- One nie jedzą roślin iglastych, są naturalnymi kosiarkami na plantacjach choinek. 12 z nich było ciężarnych - mówi Marcela Hryniak-Bereżnicka.
Po tym zdarzeniu okoliczni hodowcy są bardziej czujni. Wśród nich jest Maciej Wierciński, który w swoim gospodarstwie ma 15 kóz. - Pilnuję ich w nocy, jestem na miejscu cały czas, więc może wilki będą bały się podejść - uważa.
WIDEO: Wilki zagryzły stado owiec
Agnieszka Veljković: Wilki nie atakują ludzi
To nie pierwsze takie zdarzenie w okolicach Ślęży. Rzeczniczka WWF Polska Agnieszka Veljković uspokaja jednak, że ludzie nie muszą bać się wilków, bo te nieprowokowane nie atakują człowieka.
- Od zakończenia drugiej wojny światowej nie mamy żadnych udokumentowanych przypadków ataku wilka na człowieka - zaznacza.
Choć zwierzęta gospodarskie statystycznie stanowią niewielki procent pożywienia wilków, są one dla nich łatwym łupem.
- Kozy, owce, cielęta to dla wilka łatwy cel. Od wieków uczy się, że jak jest okazja i można coś łatwo zdobyć, to on to zrobi – przyznaje Kazimierz Nóżka z Nadleśnictwa Baligród.
Jak ochronić się przed wilkami
W wielu gospodarstwach przydałaby się konkretna ochrona przed drapieżnikiem.
- Siatki i ogrodzenia popularnie zwane pastuchami elektrycznymi i psy pasterskie – te dwa zabezpieczenia dają dobre wyniki - mówi Agnieszka Veljković.
Elektryczny pastuch i wstęgi odstraszające to czasami wydatek rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. O dofinansowanie hodowcy mogą ubiegać się w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.