Europejski gang narkotykowy rozbity. Mógł wyprodukować nawet 5 ton metamfetaminy
Europejski kartel metamfetaminowy, do którego rozbicia przyczyniły się CBŚP i polska straż graniczna, mógł wyprodukować nawet 4,7 tony popularnego narkotyku na bazie leków z pseudoefedyną i efedryną. Środki te były sprowadzane do naszego kraju, aby potem w zagranicznych laboratoriach przetwarzać je na zakazaną substancję.
W Polsce zatrzymano ośmiu z 18 członków gangu narkotykowego oraz zabezpieczono około 3,3 mln tabletek z efedryną i pseudoefedryną.
Akcja prowadzona przez służby kilku państw na międzynarodową skalę doprowadziła do przejęcia w Rumunii ok. trzech ton tzw. prekursorów narkotykowych.
ZOBACZ: Turawa: Narkotykowe laboratorium zlikwidowane. Produkowali "kryształ"
Działania wspierane przez Eurojust i Europol, w których uczestniczyły: CBŚP, KaOSG, pion PZ Prokuratury Krajowej, a także służby i prokuratury z Rumunii, Słowacji i Czech, umożliwiły rozbicie grupy przestępczej odpowiedzialnej za realizację blisko setki dostaw prekursorów zawierających 168 mln tabletek. Można było uzyskać z nich około 4,7 tony metamfetaminy o czarnorynkowej wartości ponad pół miliarda złotych.
"Zarzuty przedstawione osobom zatrzymanym w Polsce przez prokuratorów ze śląskiej i dolnośląskiej Prokuratury Krajowej dotyczyły udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także posiadania narkotyków i pomocnictwa do wytwarzania znacznych ilości narkotyków, za co grozi 15 lat pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie służb. Na wniosek prokuratora aresztowano pięć osób.
Zamiast leków, narkotyki. Pomagała rumuńska firma farmaceutyczna
Gang funkcjonował od dwóch lat na terenie kilku europejskich krajów, w tym Polsce i jej sąsiadach: Czechach, Słowacji, Litwie i Rumunii. Grupa trudniła się sprowadzaniem z tego ostatniego kraju na teren naszego oraz Czech tabletek z efedryną. Następnie zagraniczne laboratoria przetwarzały je na metamfetaminę.
ZOBACZ: USA. Właściciel mobilnego laboratorium metamfetaminy zatrzymany
"Z ustaleń śledztwa wynika, że do przestępczego procederu wykorzystywano legalnie działającą w Rumunii, prywatną firmę produkującą leki zawierające efedrynę i pseudoefedrynę, będące prekursorami narkotykowymi" - podaje policja. Ich dystrybucję prowadzono w ramach produktów farmaceutycznych, z których jeden był zarejestrowany jako lek. Można było nimi obracać jedynie w Rumunii.
Rumuńska firma nie miała jednak pozwoleń na produkcję i sprzedaż drugiego produktu ani u siebie, ani w krajach UE. Wyprodukowane więc tabletki były oficjalnie nabywane bez pozwolenia na dopuszczenie do obrotu przez podmioty w Czechach, Bułgarii, Litwie i Hiszpanii. Do deklarowanego miejsca przeznaczenia nigdy natomiast nie dotarły, a trafiały do różnych miejsc w Polsce, skąd prowadzono ich dalszą dystrybucję.
Czytaj więcej