USA. Dyrektorka szkoły przeszukała uczennicę, chciała znaleźć e-papierosa. Dostała pozew
Jedna z uczennic z Oklahomy została przeszukana przez dyrekcję szkoły, która chciała znaleźć e-papierosa. Matka stwierdziła, że jej córka musiała odsłonić strefy intymne. Z tego powodu kobieta wystosowała pozew przeciwko placówce. - Działania te przekroczyły granice wszelkiej ludzkiej przyzwoitości - przekazała oburzona.
Kristal Trenkamp, matka uczennicy, stwierdziła, że jej córkę przeszukano przed innym uczniem i członkami personelu Heartland Middle School - przekazał portal nbcnews.
Rewizję przeprowadzono, gdyż istniało podejrzenie, że uczennica posiada e-papierosa. Matka przekazała, że córkę zapytano także o bieliznę. Dziecko otrzymało polecenie podniesienia koszuli na tyle wysoko, aby dyrektorka placówki, Veronica Johnson, mogła zobaczyć biustonosz.
Matka uważa, że przeszukanie przekroczyło "granice ludzkiej przyzwoitości"
Przy córce Trenkamp nie znaleziono żadnego e-papierosa. W związku z tym incydentem matka złożyła pozew przeciwko dystryktowi, pod który podlega szkoła. Wystąpiła o minimum 25 000 dolarów odszkodowania.
Kobieta przekazała, że działania dyrektorki były oburzające i że przekroczyły "granice wszelkiej ludzkiej przyzwoitości". Nikt ze szkoły, ani z kuratorium nie skomentował sprawy.
Trenkamp zarzuca, że dyrektorka naruszyła prawa czwartej poprawki do konstytucji, a także prawa mówiące o napaści seksualnej.
ZOBACZ: Francja. 16-letni uczeń zabił nauczycielkę języka hiszpańskiego
W pozwie jest mowa także o naruszeniu prawa stanowego, który zakazuje przeszukiwania uczniów. Poza tym szkolne statuty mówią, że żadne ubranie "z wyjątkiem odzieży wierzchniej na zimną pogodę" nie może być zdjęte podczas przeszukania ucznia.
"Nikt rozsądny nie doszedłby do wniosku, że korzyści z przeprowadzenia nielegalnej rewizji osobistej nieletniego mogą przeważyć szkody przez nią wyrządzone" - napisano w pozwie. Dodano, że rewizja i tak nie była konieczna.
Czytaj więcej