Kontrowersje wokół Jana Pawła II. "Świadome wprowadzanie w błąd"

Polska
Kontrowersje wokół Jana Pawła II. "Świadome wprowadzanie w błąd"
Polsat News
"Znawcy życia i dorobku Jana Pawła II" odnosili się do kontrowersji wokół postaci papieża

- To, co uderza w publikacji "Maxima culpa", to że autor nie podejmuje próby zmierzenia się ze źródłem, a odnotowuje tylko te zapiski, które sprzyjają dowodzeniu pewnych tez - ocenił dr Marek Lasota podczas konferencji "Znawcy życia i dorobku Jana Pawła II".

W sobotę po godzinie 12:00 rozpoczęła się konferencja prasowa "Znawcy życia i dorobku Jana Pawła II". 


Kontrowersje wokół Jana Pawła II komentowali: dr Milena Kindziuk, wykładowca UKSW, autorka książek o Janie Pawle II i jego rodzinie, red. Tomasz Krzyżak, dziennikarz "Rzeczpospolitej", autor tekstów o Karolu Wojtyle, prof. Paweł Skibiński - wykładowca UW, autor książek o historii Kościoła, Grzegorz Górny, autor książek, dziennikarz, publicysta oraz dr Marek Lasota, dyrektor Muzeum Armii Krajowej, historyk, wieloletni pracownik IPN, autor książki "Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki". 

 

WIDEO. Konferencja "Znawcy życia i dorobku Jana Pawła II"

Prof. Skibiński: Holenderski dziennikarz nie wykorzystał wszystkich materiałów

Prof. Skibiński odniósł się do informacji zawartych w książce "Maxima culpa" na temat księdza Sapiehy. - Takie przedstawienie jest z kilku powodów nieprofesjonalne. Nie zbliża nas do rozpoznania w jakikolwiek sposób rzeczywistości. Autor tej książki, holenderski dziennikarz, nie wykorzystał wszystkich materiałów. Pytanie jest, dlaczego tego nie zrobił - zastanawiał się prof. Skibiński.

 

Książka "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział" Ekke Overbeek opisuje śledztwo prowadzone na temat odpowiedzialności Karola Wojtyły za tuszowanie pedofilii wśród podległych mu duchownych. Profesor również zarzucił autorowi, że podczas pisania nie odniósł się do literatury przedmiotu, która już istnieje.


- Albo mamy do czynienia z człowiekiem, który nie rozumie, z czym ma do czynienia, nie rozumie tych akt, nie potrafi się zmierzyć z całą skomplikowaną treścią tego, co czyta, albo niestety mamy do czynienia z rodzajem świadomego wprowadzania w błąd czytelnika. W każdej z tych sytuacji mamy do czynienia z wątpliwym przekazem - ocenił w kontekście akt ks. Boczka.

 

ZOBACZ: Kard. Stanisław Dziwisz o Janie Pawle II: Nie wolno patrzeć na opluwanie proroka naszych czasów

 

Profesor zaapelował, żeby podchodzić do pojawiających się informacji z ostrożnością. 


- To, co uderza w tej publikacji ("Maxima culpa" - red.), to że autor nie podejmuje próby zmierzenia się ze źródłem, jakim są dokumenty dawnej bezpieki, a odnotowuje tylko te zapiski, które sprzyjają dowodzeniu pewnych tez - ocenił dr Marek Lasota. Jak zaznaczył, weryfikacja źródła w tym przypadku jest "podstawowym obowiązkiem". 


Dr Lasota przekazał, że autor nie próbował zasięgnąć informacji w kurii krakowskiej. - Tak samo jest w przypadku reportażu ("Franciszkańska 3" - red.) pana Gutowskiego - podkreślił.

Kim było "rzetelne źródło" w reportażu "Franciszkańska 3"?

Podczas konferencji Grzegorz Górny zwrócił uwagę, że w reportażu "Franciszkańska 3" pojawiają się informacje na temat ks. Sapiehy, które miały pochodzić z "wiarygodnego źródła", którym był Rembert Weakland. 

 

ZOBACZ: Reportaż "Franciszkańska 3": Kard. Karol Wojtyła tuszował pedofilię w Kościele


- Autor reportażu nie podaje, kim jest Weakland. On był przełożonym benedyktynów na całym świecie i był arcybiskupem diecezji w USA. Za życia był przeciwnikiem Jana Pawła II w kwestiach teologicznych, został zmuszony do odejścia z urzędu arcybiskupiego jeszcze przed przejściem na emeryturę, ponieważ okazało się, że zdefraudował 450 tys. dolarów z kurii, żeby opłacić milczenie swojego kochanka, który obiecał, że nie będzie wyciągał publicznie jego romansu - mówił Górny. 


Jak przekazał Górny, Weakland miał także własnoręcznie niszczyć dowody w sprawie pedofilii w USA, a także nie zrobił nic w sprawie samej pedofilii. 

anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie