Wybuch gazu w Katowicach. Podejrzany usłyszał zarzuty. Jest wniosek o areszt
75-letni Edward D. usłyszał zarzut ws. wybuchu gazu w budynku plebanii przy ul. Bednorza w Katowicach, do którego doszło 27 stycznia 2023 roku. Mężczyźnie postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu gazu oraz doprowadzenia do eksplozji. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował 75-latka na trzy miesiące.
Mężczyzna został zatrzymany na polecenie prokuratury w piątek rano. 75-latek był mieszkańcem plebanii. W wyniku wybuchu stracił żonę i córkę. Sam doznał licznych obrażeń i trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Opuścił szpital i zdaniem biegłych jego stan zdrowia pozwolił na przedstawienie zarzutów.
Podejrzany usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu gazu w budynku oraz doprowadzenia do eksplozji w wyniku której zginęły dwie osoby, a trzy osoby doznały obrażeń.
ZOBACZ: Wybuch w Katowicach. Psycholog społeczny o "syndromie zgorzknienia". Doszło do skrajnego kryzysu
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Złożył natomiast wyjaśnienia częściowo zbieżne ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące - powiedział Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury.
WIDEO: Zarzuty po wybuchu gazu w Katowicach
- Przestępstwo zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - dodał. Prokuratura informuje, że nadal nie ma wszystkich badań pośmiertnych, a śledztwo jest rozwojowe.
List ofiar wysłany do redakcji "Interwencji"
Trzy dni po wybuchu w Katowicach do redakcji "Interwencji" wpłynął list, w którym wyjaśniono okoliczności tragedii. Jak przekazano, było to rozszerzone samobójstwo.
ZOBACZ: Wybuch gazu w Katowicach. Strażacy wyciągnęli psa spod gruzów. Maks wraca do zdrowia
"Jeśli ktoś się zastanawia, jak doszło do tej tragedii w Katowicach-Szopienicach to oto kilka słów wyjaśnienia" - tak zaczyna się pismo. Zostało wysłane z Katowic dwa dni przed wybuchem kamienicy.
- Jest to jeden z dowodów mających wpływ na przedstawienie zarzutów tej osobie - przekazał Aleksander Duda.
Czytaj więcej